Olsztyn24 - Gazeta On-Line
Portal Informacyjny Olsztyna i Powiatu Olsztyńskiego

Olsztyn24
15:36 21 listopada 2024 Imieniny: Janusza, Konrada
YouTube
Facebook

szukaj

Newsroom24 Sprawy społeczne
mk | 2008-02-14 11:27 | Rozmiar tekstu: A A A

Seksafera jak karuzela

Olsztyn24

Zaczyna się od trzęsienia ziemia, a potem napięcie rośnie - zgodnie z klasyczną zasadą Hitchcocka rozkręca się seksafera w olsztyńskim ratuszu. Jednak jej główny bohater Czesław Jerzy Małkowski wszystkiemu zaprzecza.

Po wczorajszym (13.02) ujawnieniu (nieumyślnym?) przez białostocką prokuraturę nazwisk domniemanych ofiar molestowania przez prezydenta, dziś „Rzeczpospolita” podaje kolejny przykład wpadki organów ścigania.

Okazuje się, że już wczoraj rano do wydziału organizacyjnego ratusza w Olsztynie dotarło kolejne pismo zaadresowane na konkretną urzędniczkę, jedną z kobiet przesłuchiwanych w tej skandalicznej sprawie.

Gazeta cytuje przewodniczącego Rady Miasta Zbigniewa Dąbkowskiego, który mówi: - Myślałem, że żyję w państwie prawa. Okazuje się, że jest inaczej.
R E K L A M A
Jak tłumaczą prokuratorzy z Białegostoku, musieli mieć teczki personalne tych urzędniczek, by sprawdzić, czy zeznające w sprawie poniosły jakieś konsekwencje służbowe, gdy odmówiły Małkowskiemu „przysługi seksualnej”.

- Nie będzie przecież prokurator dzwonił i sprawdzał, kto tam kim jest - skomentował te wpadki Andrzej Tańcula, prokurator apelacyjny w Białymstoku.

Tymczasem dziś od rana przed ratuszem usadowiła się ekipa TVN24, nadając relacje niemal jak z pola walki. Stacja podaje, że urzędnicy przekazują sobie nagrania rozmowy, jaką Małkowski miał przeprowadzić z jedną urzędniczką.

Nagranie z telefonu, ujawnione przez TVN24, sprowadza się do wyznań erotycznych mężczyzny o głosie przypominającym głos Małkowskiego.

Oto fragment z TVN24: - No chcę... aż się uśliniłem... bym cię za... tak wiesz, w tę pi... cię tak pi..., że aż by ci du... skakała jak ją postawię na dywanie”.

Poproszony o komentarz przez reporterkę stacji prezydent powiedział, że co prawda głos jest podobny, ale na pewno nie należy do niego, bo przecież nie ma... telefonu komórkowego.

Przypomniał, że pozbył się komórki po opublikowaniu przez niektóre media informacji, że wedle billingu wiele minut spędził dzwoniąc na sekstelefon. Chyba reporterka nie wiedziała, kiedy to się stało, bo jedno nie wyklucza drugiego.

Czesław Małkowski odniósł się także do zdjęcia roznegliżowanego mężczyzny, które opublikował jeden z portali internetowych. Mówił, że gabinet w tle nie przypomina prezydenckiego. Zdjęcie uważa za „ordynarny fotomontaż”.

Głos w tej sprawie zabrał także prof. Zbigniew Ćwiąkalski, minister sprawiedliwości i Prokurator Generalny. Jego zdaniem po wyemitowaniu nagrań rozmów można skierować sprawę w stronę zastraszania świadków.

Zdaniem ministra, białostocka prokuratura nie naruszyła przepisów, ale zabrakło jej wyczucia i delikatności sprawy.

- Jestem zbulwersowana całą sprawą - mówiła z kolei posłanka PiS Iwona Arent z Olsztyna. - Wysłaliśmy do premiera list, w którym prosimy go o szczególną kontrolę nad tym postępowaniem.

REKLAMA W OLSZTYN24ico
Pogodynka
Telemagazyn
R E K L A M A
banner
Podobne artykuły
Najnowsze artykuły
Polecane wideo
Najczęściej czytane
Najnowsze galerie
Copyright by Agencja Reklamowo Informacyjna Olsztyn 24. Wszelkie prawa zastrzeżone.