Piłkarze OKS-u 1945 Olsztyn powrócili już do domów z trwającego tydzień obozu przygotowawczego w Kołobrzegu. W drodze powrotnej zatrzymali się jeszcze w Gdańsku, by tam w sparingowym spotkaniu zmierzyć się z miejscową Lechią.
Środowy pojedynek przyniósł naszym piłkarzom pierwszą w tym roku porażkę. Po serii czterech zwycięstw i dwóch remisów przyszła kolej i na takie rozstrzygnięcie sparingu. Nie należy jednak wyciągać negatywnych wniosków, bowiem podopieczni Andrzeja Nakielskiego mają za sobą cały tydzień wyczerpujących treningów. Z kolei drugoligowcy z Gdańska dopiero wybierają się na obóz przygotowawczy.
Pierwsza połowa spotkania to przede wszystkim dominacja zespołu gospodarzy. Wystarczy wspomnieć, że gdańszczanie uzyskali prowadzenie już w pierwszej minucie spotkania. Rajd lewą stroną boiska przeprowadził wówczas Adrian Fedoruk, który po minięciu jednego z olsztyńskich defensorów umieścił piłkę w bramce bronionej tym razem przez Bartosza Grygorowicza. Mimo optycznej przewagi Lechii wynik do przerwy nie uległ już zmianie.
W drugiej połowie nieco lepiej zaczęli poczynać sobie trzecioligowcy. Mimo to kwadrans po rozpoczęciu tej części gry gdańszczanie zdobyli drugą bramkę. Tym razem akcja ukoronowana uzyskaniem gola przebiegała po prawej stronie boiska. Autorem bramki okazał się Maciej Kalkowski.
Dziesięć minut później olsztynianom udało się zdobyć bramkę kontaktową. Sam na sam z bramkarzem znalazł się wówczas Łukasz Suchocki, który sekundę wcześnie otrzymał doskonałe podanie od Kamila Graczyka. Kiedy wydawało się, że zawodnicy OKS-u są bliscy wyrównania, trzecią bramkę zdobył zespół gospodarzy. Ta padła po dośrodkowaniu Roberta Hirsza, które niespodziewanie otworzyło 19-letniemu zawodnikowi Lechii drogę do olsztyńskiej bramki.
Chwilę później było już 4:1. Akcję prawą stronę przeprowadził Jakub Kawa, który w obrębie pola karnego dostrzegł strzelca poprzedniej bramki. Nie namyślając się długo 20-letni napastnik dośrodkował futbolówkę do znajdującego się w idealnej sytuacji Hirsza. Ten natomiast umieścił pomiędzy słupkami olsztyńskiej bramki. Podopiecznych trenera Nakielskiego stać było jeszcze na jedno trafienie. To w 84. minucie uzyskał dla olsztynian Sebastian Spychała.
W środowym spotkaniu nie wystąpili kontuzjowani Paweł Alancewicz i Mariusz Mikłowski. Zagrali za to Grzegorz Lech, którego występ stał po dużym znakiem zapytania oraz Damian Mielewczyk, który na wiosnę być może pozostanie w Olsztynie. Losy piłkarza Pogoni Lębork rozstrzygną się zapewne jeszcze w tym tygodniu.
Kolejnym sparingpartnerem OKS-u będzie drużyna Pelikana Łowicz. Olsztynianie z ostatnim obecnie II-ligowym zespołem zagrają na boisku rywala. Mecz ten zostanie rozegrany w sobotę 23 lutego. Tydzień później nasi zawodnicy ponownie odwiedzą Trójmiasto. Tym razem w Gdyni zmierzą się z miejscową Arką. Tuż przed rozpoczęciem rundy wiosennej III ligi OKS zagra jeszcze z Huraganem Morąg. Ligowe zmagania olsztyńscy piłkarze rozpoczną w Nowym Dworze Mazowieckim. Ich rywalem w spotkaniu zaplanowanym na trzeci weekend marca będzie tamtejszy Świt, zajmujący na dzień dzisiejszy dziewiątą pozycję w tabeli.
******
Lechia Gdańsk - OKS 1945 Olsztyn 4:2 (1:0)
Bramki: Adrian Fedoruk 1’, Maciej Kalkowski 59’, Robert Hirsz 78’ 83’ - Łukasz Suchocki 70’, Sebastian Spychała 84’
Lechia: Sobański (Kapsa) - Fechner (Pęczak), Manuszewski, Jurkowski, Kosznik, Kalkowski (Kawa), Piątek (Szałęga), Trałka (Kasperkiewicz), Fedoruk (Rogalski), Hirsz, Buzała (Rybski)
OKS 1945: Grygorowicz - Rzeźnikiewicz, Zakierski, Aziewicz, Frankowski (Spychała), Mielewczyk (Michałowski), Harmaciński (Graczyk), Szostek (Lech), Gabrusewicz (Podhorodecki), Suchocki, Łukaszewski (Różowicz)
Szpital? Mam dobre wspomnienia!
