Jeszcze nie wiadomo kiedy, ale wiadomo już jakimi tramwajami będziemy jeździć w Olsztynie. I nie chodzi tylko o markę i typ, bo wiadomo od kilku miesięcy, że będą to Solarisy Tramino, czy nawet o kolor karoserii, bo ta ma być limonkowa z grafitowymi i stalowymi „wstawkami”, ale o kolory we wnętrzu wagonów. Dzisiaj (28.05) w olsztyńskim ratuszu poinformowano, że dominującym kolorem wewnątrz tramwajów będzie również limonkowy, tyle że „przydymiony”.
Przypomnijmy, że umowę na budowę linii tramwajowej w Olsztynie z hiszpańską firmą FCC Construccion prezydent Olsztyna podpisał w czerwcu 2011 roku z terminem realizacji w III kwartale 2013 roku. W lipcu ubiegłego roku, kiedy jeszcze nie wiadomo było, kto dostarczy do Olsztyna tramwajowe wagony, mieszkańcy miasta w sondzie internetowej zdecydowali, że na zewnątrz tramwaje będą pomalowane na kolor limonkowy z dodatkiem elementów w kolorach szarym i grafitowym. We wrześniu 2012 r., po kilku miesiącach sporów z producentami tramwajów, miasto podpisało kontrakt na dostawę 15 Solarisów Tramino. Niedługo później, bo w listopadzie, w wybranych autobusach MPK zainstalowano kilka rodzajów testowych siedzeń, by olsztyńscy pasażerowie mogli zdecydować, które z nich widzieliby w przyszłych tramwajach. Wybór padł na siedzenia twarde, ale tapicerowane. Dalsze, szczegółowe uzgodnienia kolorystyki i drobnego wyposażenia wozów toczyły się się już bez udziału pasażerów, pomiędzy pracownikami Zarządu Komunikacji Miejskiej w Olsztynie a grafikami Solarisa.
- Nad zewnętrznym poszyciem i wnętrzem tramwajów pracowaliśmy wspólnie z plastykami Solarisa i z plastykami z Berlina - powiedziała Marta Bartoszewicz, rzecznik prasowy olsztyńskiego ZKM.
- Oni bardzo pozytywnie odnieśli się do tego, co wybrali nasi internauci. Bo limonkowy to taki świeży kolor, a ponadto zgodny z naszym Systemem Informacji Miejskiej.Urzędnicy ZKM i plastycy Solarisa potwierdzili więc, że w kolorystyce tramwajów dominował będzie kolor limonkowy, ale we wnętrzu ta barwa będzie ciemniejsza niż na zewnątrz, „przydymiona”.
- Oparliśmy się na wynikach badań, które przeprowadzono kilka lat temu w Paryżu - wyjaśniła Marta Bartoszewicz.
- Władze Paryża chciały dowiedzieć się, dlaczego w metrze jest tak duży poziom agresji i co zrobić, żeby tę agresję nieco wyciszyć. Okazało się, że w takich wnętrzach „przydymionych”, zacienionych, ludzie dużo spokojniej podróżują i nie mają ochoty sięgać po jakiś scyzoryk, marker czy inny przedmiot, którego użycie mogłoby to wnętrze zaburzyć. My też postanowiliśmy pójść w tę stronę.Nie należy jednak się spodziewać, że wnętrze tramwaju będzie zupełnie jednokolorowe. Zastosowane zostaną tam bowiem kontrasty kolorów, co ma ułatwić korzystanie z tramwajów osobom niedowidzącym.
- O opinię, jak ułatwić korzystanie z tramwajów osobom niewidomym i niedowidzącym, zapytaliśmy Tadeusza Milewskiego z Polskiego Związku Niewidomych w Olsztynie - powiedziała Bartoszewicz.
- On zwrócił nam uwagę na to, że dla osób niedowidzących ważne są kontrasty kolorów. I takowe w tramwajach będą. Będą też piktogramy ułatwiające poruszanie się osobom niepełnosprawnym, niedowidzącym i matkom z małymi dziećmi.Dodamy jeszcze, że wnętrza wagonów mają mają być przestronne, bowiem zrezygnowano z metalowych ścianek i przegród, których rolę przejmą specjalne szyby.
Kiedy więc takie tramwaje zobaczymy w Olsztynie? Tego dzisiaj chyba nikt nie wie. Wszystko zależy od tego, kiedy w mieście pojawi się tramwajowa zajezdnia i tory, na których te pojazdy będą mogły być postawione. Jak na razie prezydent Piotr Grzymowicz wierzy, że Hiszpanie zakończą przynajmniej części inwestycji (termin zakończenia budowy torów na al. Piłsudskiego na pewno będzie przesunięty ze względu na wykopaliska przy Wysokiej Bramie) do połowy przyszłego roku. Ale widząc to co się dzieje, a raczej co się nie dzieje na olsztyńskich ulicach, trudno spodziewać się szybkiego finału tej inwestycji.
- Chciałbym mieć do czynienia z firmą, która jest lepiej zorganizowana, która mogłaby tę inwestycję przeprowadzić szybciej, sprawniej - powiedział nam prezydent Piotr Grzymowicz, zapytany o ocenę budowniczych olsztyńskich linii tramwajowych.
- Ale mamy taką, jaką mamy, wybraną zgodnie z obowiązującą ustawą o zamówieniach publicznych. W specyfikacji przetargowej postawiliśmy wysokie wymagania, które hiszpańska firma spełniła, przedstawiając dokumenty poświadczające wymagane kryteria i warunki. Nie było więc podstaw, by jej ofertę odrzucić. A była to oferta najtańsza. Teraz dopingujemy ich, pomagamy, jak tylko możemy, żeby ten „wózek” jechał...
Z D J Ę C I A