Olsztyn24 - Gazeta On-Line
Portal Informacyjny Olsztyna i Powiatu Olsztyńskiego

312. uczestników stanęło dziś (26.05) na starcie biegu głównego Copernicus Run. Do tego trzeba doliczyć ponad 100. uczestników biegu przebierańców i rodzinnego. Razem to daje rekordową dla rozgrywanego od pięciu lat w Olsztynie ulicznego biegu kopernikowskiego.

Biegacze startowali spod pływalni OSiR przy ul. Głowackiego. Honorowym starterem był prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz. Najpierw na kilometrową trasę ruszyli uczestnicy biegu przebierańców i rodzinnego. W tym biegu nie liczyło się jednak to, kto pierwszy stawi się na mecie na Starym Mieście, lecz przebranie, w którym biegacze pokonali trasę. Zwyciężyła para biegaczy przebrana za Egipcjankę i egipską mumię.

Piętnaście minut po starcie biegu przebierańców i rodzinnego prezydent Grzymowicz dał sygnał do startu biegu głównego. W porównaniu do poprzednich edycji Copernicus Run dystans uległ znacznemu wydłużeniu - z 3. do 10. kilometrów.

Pierwszy na mecie po 33. minutach i 10. sekundach biegu pojawił się Dariusz Malich z Gronit. Trzydzieści siedem sekund później do mety dobiegł Marcin Konieczny z Olsztyna. Na trzecim miejscu uplasował się Jacek Misiewicz z Olsztyna ze stratą minuty i 28 sekund do zwycięzcy. Z kobiet pierwsza do mety dobiegła Beata Gawrońska z Olsztyna z czasem 45 minut 59 sekund. Dwa kolejne miejsca zajęły Agnieszka Rogulska-Słomińska i Anna Bojarska.

Na mecie z medalami na biegaczy czekali prezydent Piotr Grzymowicz, dyrektor OSiR Jerzy Litwiński, dyrektor Biura Sportu Urzędu Miasta Alicja Patalon i... Mikołaj Kopernik, w którego postać wcielił się tym razem pomysłodawca i inicjator biegów Copernicus Run Jacek Smółka, kierownik Multimedialnej Biblioteki Młodych Planeta 11 w Olsztynie.

Po zakończeniu biegu nastąpiło wręczenie pucharów i upominków. Odebrali je nie tylko zwycięzcy klasyfikacji generalnej w kategorii kobiet i mężczyzn, ale także najlepsi w różnych kategoriach wiekowych. Kategorii tych organizatorzy ustanowili aż 12. Uroczystość nagradzania najlepszych biegaczy trwała niewiele krócej od samego biegu.