Wczorajsza (12.02) XV sesja Sejmiku Województwa Warmińsko-Mazurskiego poświęcona była przede wszystkim omówieniu stanu bezpieczeństwa publicznego w regionie w 2007 roku. Do udziału w sesji zaproszeni zostali m.in. komendant wojewódzki Policji w Olsztynie, komendant wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej w Olsztynie oraz komendant Warmińsko-Mazurskiego Oddziału Straży Granicznej w Kętrzynie. Niestety, żaden z nich nie znalazł czasu, by pojawić się w sali sesyjnej Sejmiku. W zastępstwie przysłali swoich przedstawicieli.
Najwyższego rangą przedstawiciela przysłał insp. Krzysztof Starańczak, szef warmińsko-mazurskich policjantów. Radnych zaszczycił swoją obecnością mł. insp. Wojciech Sobczak, pierwszy zastępca Starańczaka. Był z nim również mł. insp. Zygmunt Sznaza, naczelnik wydziału komunikacji społecznej KWP, który został zgłoszony do biura Sejmiku jako przedstawiciel Policji. Zmiana (zapewne w ostatniej chwili) rangi przedstawiciela Policji wywołała małe zamieszanie, bowiem Julian Osiecki, przewodniczący Sejmiku, poprosił o zabranie głosu Zygmunta Sznazę. Zamiast niego na mównicy stanął Wojciech Sobczak, który musiał prostować zapowiedź przewodniczącego.
Zaskoczony krótkim pytaniem, czy komendant Starańczak jest w pracy, naczelnik Sznaza odpowiedział: -
Jest.Zaznaczyć jednak należy, że tym razem przedstawiciel komendanta wojewódzkiego Policji miał wyjątkowo wysoką rangę. Bywało bowiem, że na sesjach sejmiku olsztyńską KWP reprezentowała pani aspirant.
Nieobecnego komendanta wojewódzkiego straży pożarnej bryg. Dariusza Przeradzkiego reprezentował mł. bryg. Maciej Jasiński, naczelnik wydziału operacyjnego i spraw obronnych komendy wojewódzkiej PSP. Jak się dowiedzieliśmy, nie było szczególnych okoliczności, które uniemożliwiałyby Dariuszowi Przeradzkiemu przybycie do Urzędu Marszałkowskiego.
W zastępstwie komendanta oddziału Straży Granicznej z Kętrzyna przyjechał mjr. Andrzej Ciołek, naczelnik wydziału granicznego WMOSG w Kętrzynie. -
Trudno mi powiedzieć - odpowiedział Andrzej Ciołek na pytanie o przyczynę nieobecności komendanta.
- Delegował mnie i prosił o przedstawienie radnym informacji o stanie bezpieczeństwa.Nieobecność szefów służb mundurowych na sesji poświęconej bezpieczeństwu została zauważona przez radnych. Dezaprobatę dla takiego stanu rzeczy wyraził radny Grzegorz Kniefel.
- Panowie komendanci powinni byli osobiście uczestniczyć w tej sesji, chociażby z szacunku dla radnych - powiedział z przekąsem po wystąpieniu strażaka.
W rozmowie po zakończeniu sesji Grzegorz Kniefel dodał jeszcze. -
Wypadało, żeby panowie komendanci znaleźli dzisiaj czas i byli razem z radnymi, gdy mówiono o bezpieczeństwie regionu. To nasza wspólna sprawa. Dzisiaj nie mieli czasu, a jak przychodzi do dzielenia pieniędzy, to pierwsi wyciągają ręce - dodał.