Już przedwiośnie: do prymulek, kwitnących całą zimę w moim ogródku, dołączyły pierwiosnki. Ptaki krukowate zabierają się do wysiadywania jaj.
Gawrony rosyjskie i skandynawskie, które u nas zimują, szykują się do odlotu, kruki i sroki reperują stare gniazda lub wiją z patyków nowe. Sójki zalotnie świergolą, przedrzeźniając inne ptaki podczas umizgów do partnerów. Nabrałem się na to, bo myślałem, że to już śpiewa kos.
Sroki śmiecą, ile wlezie. Ich misterne konstrukcje, z daszkiem i bez, można spotkać w całym Olsztynie w najdziwniejszych miejscach. Te najbardziej złaknione wiedzy wybrały niewielkie jeszcze klony i lipy przed Centrum Konferencyjnym i Biblioteką Główną UWM w Kortowie, ale mądrzejsze osiedlają się z dala od ludzkich (i kocich) siedzib. Również kaczki krzyżówki szaleją już w godowych lotach.
Niestety, ciepła, bezśnieżna zima sprawia, że przyroda wariuje. Wschodzą już chwasty - np. gwiazdnica pospolita, b. uciążliwa, bo nasiona leżą w glebie nawet do 60 lat! Także rośliny wodne (grążel, kaczeniec, moczarka kanadyjska, pałka i trzcina) przy dostatku światła mogą wypuszczać pierwsze podwodne listki i pędy.
Korzystne warunki rozwoju mają glony, a także niektóre zwierzęta planktonowe. Trze się miętus, do tarła sposobią się pstrągi tęczowe, nabrzmiewają też szczupaki, a z ikry złożonej jesienią lęgnie się już sielawa, troć i pstrąg potokowy.
A inne zwierzęta? Chyba też mają się dobrze, bo mrozu i śniegu nie było. Konie z podolsztyńskich stadnin chętnie skubią starą i nową trawę. A ludzie? Też zaczynają wariować, wszak to czas walentynek.
Z D J Ę C I A