Pamiątkowe zdjęcie po spotkaniu (fot. TJ)
O kraju, w którym przy kobiecie nie wolno przeklinać, starsi cieszą się ogromnym szacunkiem, pijanych się nie zobaczy, przyroda jest piękna, a zabytki liczne i ciekawe - opowiadał w Olsztynie Jarosław Rosochacki, Konsul Honorowy Republiki Albanii. Jarosław Rosochacki, historyk, etnograf, tłumacz przysięgły języka albańskiego przyjechał do Olsztyna na zaproszenie Warmińsko-Mazurskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku oraz Stowarzyszenia Polsko-Kosowskiego KOS-POL.
Pan Konsul ma dar przyciągania uwagi, a ponieważ mówi fascynująco, wiedzę o Albanii i Kosowie ma olbrzymią i swoje opowieści przeplata anegdotami - dwie godziny spotkania minęły błyskawicznie. Słuchacze oczarowani wykładem ilustrowanym zdjęciami, zadawali pytania o zwyczaje, bezpieczeństwo, drogi, potrawy, ceny. Największe zaciekawienie budziły albańskie obyczaje.
Jarosław Rosochacki podkreślał, że Albańczycy są nadzwyczaj gościnni, otwarci i chętnie nawiązują rozmowę, co o tyle łatwe, że znają języki. W Kosowie nawet język polski, co tłumaczy się tym, że w latach 70-80 ubiegłego wieku, wielu mieszkańców Kosowa przyjeżdżało do naszego kraju. A ponieważ Albańczycy mają talent do nauki języków, szybko uczyli się naszej mowy. Polacy, którzy pojadą do Albanii lub Kosowa powinni wystrzegać się wulgaryzmów - zaznaczył konsul - zwłaszcza słynnej „k...y”, bo łatwo tym słowem obrazić, zwłaszcza , gdy w towarzystwie mężczyzny przebywa kobieta. Kobiety w Albanii mogą się czuć bezpiecznie. Same jednak nie powinny spacerować w nocy, bowiem odczytane to zostanie jako sygnał szukania towarzystwa, chęci by się nią ktoś zaopiekował. Ale już dwie kobiet, czy kobieta z dzieckiem zaczepiona nie będzie. Albania jest krajem bezpieczniejszym niż Polska. Owszem, włócząc się w nocy po jakiejś podejrzanej dzielnicy można się narazić na pewne ryzyko, ale to samo można powiedzieć o Polsce. Jeśli zachowa się zwykłą ostrożność, to nic nie powinno się przytrafić.
Słynną rakiję, którą od rana do wieczora popijają albańscy mężczyźni, należy sączyć powoli, a nie wypijać po polsku, jednym haustem, bo skutki tego mogą być przykre. Na ciele i honorze.
Godnym pozazdroszczenia jest szacunek jakim obdarzani są starsi ludzie. Dzieci przerwą każdą zabawę, by odpowiedzieć na pytanie zadane przez dorosłego. W autobusie, nawet przepełnionym, zawsze znajdzie się miejsce dla staruszka. Co do opłat za bilety za podróż środkiem komunikacji, to honor nie pozwoliłby Albańczykowi jechać na gapę.
Na pytanie, jakie są drogi w Albanii, Jarosław Rosochacki zapewnił, że różne. Główne trasy są w dobrym stanie i często mają nową, gładką asfaltową nawierzchnię, której mogłaby pozazdrościć im niejedna polska droga. Albania bardzo dużo buduje dróg i wystarczy rok, by zobaczyć postęp. Powstaje też wiele hoteli, pensjonatów.
Piękne góry, czyste, ciepłe morze, cudowne plaże i ciekawe zabytki. Warto pojechać do Albanii i Kosowa, by na własne oczy przekonać się bardzo ciekawe są to kraje.