Do kolekcjonerów militariów w Polsce trafiły pochodzące z demobilu dwa wozy bojowe, wyposażone w sprawne, dwulufowe działka przeciwlotnicze kalibru 30 mm. Jednym z nabywców wycofanego z armii słowackiej uzbrojenia był mieszkaniec podolsztyńskiej miejscowości. Interweniowali polscy strażnicy graniczni, którzy zabezpieczyli uzbrojenie z obydwu pojazdów. Informację o niezgodnym z przepisami wwozie uzbrojenia na teren RP otrzymali na początku lutego strażnicy graniczni z Karpackiego Oddziału Straży Granicznej.
Już dwa miesiące temu, 11 grudnia ub. roku, czyli przed wejściem Polski do strefy Schengen, strażnicy graniczni przejścia granicznego w Chyżnem zakwestionowali prywatny przewóz dwóch wozów pancernych, które próbował wwieźć do Polski 28-letni mieszkaniec pobliskiej, przygranicznej miejscowości na Orawie. Były to wozy opancerzone produkcji czechosłowackiej, typu Praga V3S, pochodzące z legalnej sprzedaży sprzętu wycofywanego z armii słowackiej. Przedsiębiorczy Słowak usiłował wwieść uzbrojenie na skrzyni ładunkowej TIR-a.
Obowiązujące przepisy dopuszczają zakup, przewóz i posiadanie tego rodzaju sprzętu militarnego, ale pod warunkiem nieodwracalnego pozbawienia elementów jego uzbrojenia cech użytkowych. Trzeba tak uszkodzić jego uzbrojenie, żeby nie można było oddać z niego strzału, nawet po podjęciu ewentualnej naprawy.
Mieszkaniec Orawy został pouczony o obowiązujących w tej dziedzinie przepisach, a transport zawrócono na terytorium Słowacji. Ponieważ jednak po wejściu Polski i Słowacji do strefy Schengen przewóz towarów nie jest w przejściach granicznych kontrolowany, Słowak postanowił skorzystać z tego ułatwienia. Skontaktował się z kolekcjonerami militariów z północnej Polski, zaprosił ich do Słowacji i tam sprzedał im posiadane wozy bojowe w cenie po 20 tysięcy złotych każdy.
Nowi właściciele pojazdów: 39-letni mieszkaniec Chełmna w województwie kujawsko-pomorskim i 53-letni mieszkaniec okolic Olsztyna, przewieźli nabytki ciężarówkami do Polski i postawili na swoich posesjach, nie troszcząc się o dopełnienie obowiązujących przepisów, regulujących tryb postępowania z elementami uzbrojenia.
Włączeni do tej sprawy funkcjonariusze placówki Straży Granicznej w Bydgoszczy zdemontowali kompletne działko przeciwlotnicze z pojazdu przechowywanego w Chełmnie, a funkcjonariusze z placówki Straży Granicznej w Bezledach, pojechali do miejscowości leżącej pod Olsztynem, do właściciela drugiego wozu pancernego. Tam zabezpieczyli to, co pozostało z działka przeciwlotniczego tego pojazdu, bowiem nowy właściciel obciął lufy pozostawiając ok. półmetrowe kikuty.
Wobec niefrasobliwych kolekcjonerów zostało wszczęte postępowanie z art. 263 par. 2 kodeksu karnego, zagrożone karą pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat, dotyczącego nielegalnego posiadania broni, a pośrednik transakcji sprzedaży wozów pancernych, 28-letni mieszkaniec Orawy, będzie odpowiadał za pomocnictwo w tym przestępstwie.
Z D J Ę C I A