Wielogłos ukraiński, melodie z pogranicza Bałkanów i krajów Bliskiego Wschodu - to wszystko można było usłyszeć wczoraj (12.04) podczas kolejnej odsłony współtworzonego przez Miejski Ośrodek Kultury w Olsztynie cyklu Muzyczne Inhalacje.
Gwiazdą muzycznego wieczoru był zespół Dobroto, który w sali kameralnej Amfiteatru im. Czesława Niemena zaprezentował tradycyjne pieśni Ukrainy w nowych, melodyjnych aranżacjach, a także autorskie kompozycje.
Zespół powstał na początku 2011 roku z muzycznej współpracy ełckich instrumentalistów z Tygiel Folk Banda z gdańską grupą śpiewaczą Kadarka. Śpiewaczki grupy mają ukraińskie korzenie, także te muzyczne, dlatego też zespół lubuje się w tradycyjnych ukraińskich pieśniach, jednak nie tylko - Dobroto łączy wielogłos z muzyką świata.
Ten raczej trudno spotykany w głównym nurcie muzycznym mariaż ma swoich fanów i nieustannie zdobywa nowych, o czym można się było przekonać chociażby podczas wczorajszego wieczoru. Półtoragodzinny występ zespołu zakończył się burzą oklasków i dwoma bisami.
******
Z Ewą Żołądek, wokalistką zespołu Dobroto rozmawia Aldona KleinAldona Klein: Jak się zrodziła idea powołania zespołu, którego pieśni oscylują wokół tematyki Ukrainy?Ewa Żołądek: Wraz z koleżankami stworzyłyśmy zespół Kadarka. Nasi dziadkowie zostali przesiedleni z ziem etnicznie ukraińskich, a nasza twórczość to hołd złożony ich życiu.
Czy Wasze rodziny były ze sobą spokrewnione?Nie, Ukraińcy w Polsce stanowią silnie zwartą społeczność. W ośrodkach miejskich, w których są cerkwie powstają instytucje, wokół których się gromadzą. To cerkiew sprawia, że asymilacja nie nastąpiła w tak drastycznym tempie, ona umożliwia zachowanie odrębności kulturowej.
Jak to się stało, że chłopcy dołączyli do zespołu?Był rok 2011. Przyjechałyśmy z dziewczynami na warsztaty Nowa Tradycja w Warszawie. Na te same warsztaty przyjechali chłopcy z formacji Tygiel Folk Banda. Wieczorem poszliśmy na after party, trochę graliśmy i zaiskrzyło między nami.
Skąd czerpią Państwo teksty?Często uczestniczymy w imprezach, na których spotykają się Ukraińcy. Tam dochodzi do wymiany wzajemnych doświadczeń. Wiele pieśni znamy z rodzinnego domu, bo śpiewały nam mamy, babcie, ciotki i dziadkowie. W naszej kulturze zawsze śpiewano, muzyka stanowi nieodłączną część naszej kultury.
Śpiew stanowi więc dla Pani sposób na kultywowanie rodzinnej tradycji...Oczywiście. Moje pochodzenie, tożsamość kulturowa ma dla mnie wielkie znaczenie. Nie ma innych pieśni, które tak mocno by na mnie oddziaływały jak pieśni ukraińskie. Poruszają mnie do głębi.
Tworzą Państwo również własne tekstyOwszem, ale większość tekstów stanowią tradycyjne pieśni ludowe w aranżacji chłopców.
Życzę dalszych sukcesów i dziękuję za rozmowę.
Z D J Ę C I A