Jak w kalejdoskopie zmienia się sytuacja na przebudowanej ulicy Bałtyckiej. Ostatecznie sygnalizacja przy poczcie nie zostanie wyłączona, a przełączona w inny tryb. Nie wiadomo jednak kiedy to nastąpi.
Od kilku tygodni informujemy o planowanych zmianach działania sygnalizacji na skrzyżowaniu Bałtyckiej i Jeziornej. To w tych światłach kierowcy upatrują największą przyczynę korków na remontowanej drodze. Obecnie sygnalizacja działa tam w trybie czterofazowym. Oznacza to, że w danym momencie zielone światło ma tylko jeden kierunek jazdy, a pozostałe czekają na swoją kolej. To automatycznie wydłuża korki, szczególnie te wzdłuż Bałtyckiej.
Dobrze wiedzą o tym kierowcy rano wyjeżdżający z Likus i Gutkowa. Wczoraj (9.04) już przed 7 rano zator sięgał skrzyżowania z ulicą Limbową. Sytuacja pogorszyła się znacznie kilkadziesiąt minut później, bo na remontowanym fragmencie zepsuł się autobus. Nic więc dziwnego, że wczoraj nasza skrzynka redakcyjna zapychała się od maili rozwścieczonych kierowców, którzy mają już dość nie tylko stania w korach, ale ciągłych informacji o zmianach na skrzyżowaniu i braku kroków za nimi idących.
Drogowcy zapowiadali bowiem, że już wkrótce zmienią tryb działania świateł. Na korki coraz bardziej narzekają kierowcy MPK, którzy nie mają szans punktualnie meldować się na przystankach. Pierwotnie sygnalizacja miała zostać przełączona w tryb dwufazowy czyli taki, jak obowiązywał tam przed remontem. Później pojawił się jednak pomysł całkowitego wyłączenia świateł z pozostawieniem jedynie pulsującego pomarańczowego koloru. Jak zapowiadali drogowcy, miałoby to zasygnalizować zmianę kierowcom.
Ostatecznie jednak światła nie zostaną wyłączone.
- Zleciliśmy wykonawcy przebudowy przeprogramowanie sygnalizacji świetlnej na tryb dwufazowy, a nie jak dotychczas czterofazowy - informuje rzecznik drogowców, Paweł Pliszka.
Na doprowadzeniu do pomyślnego rozwiązania stanął jednak tym razem wykonawca prac.
- Zasugerował wprowadzenie zmian dopiero w drugim etapie prac, czyli, gdy budowana będzie druga nitka ul. Bałtyckiej. Nie zgodziliśmy się na to i zażądaliśmy wprowadzenia zmian niezwłocznie. Czekamy na odpowiedź wykonawcy - dodaje Pliszka.
Taka sytuacja nieco dziwi, bo na początku remontu to właśnie przedstawiciel wykonawcy, bez ustaleń z miastem, wyłączył tam sygnalizację. Dziwi też fakt, że przełączenie świateł na tym skrzyżowaniu jest otoczone samymi problemami, a tymczasem światła na drugim ze skrzyżowań, przy technikum ekonomicznym, nie działają już od kilku dni i nikt nie robi z tego problemu.