Mieszkańcy Łupstychu nie zgadzają się na to, by zamknąć jedyne w tej podolsztyńskiej miejscowości przedszkole. Dziś (8.04) protestowali przeciwko uchwale Rady Miasta, która przegłosowała zamknięcie placówki.
Protest rodziców, którzy przyszli ze swoimi pociechami oraz nauczycieli był nieliczny - wiał przenikliwy wiatr, sypał gęsto śnieg, ale choć tłumów nie było, to skromną grupkę demonstrantów było słychać z daleka. Ostry werbel dwóch bębnów wspieranych metalowymi talerzami i kilkunastoma gwizdkami niósł się daleko.
- Chcemy, by przedszkole nadal było w Łupstychu, by nie wozić dzieci aż do Olsztyna - mówili protestujący.
Prezydent, ani nikt upoważniony przez niego nie wyszedł do głośno pikietujących. Jedynie przechodnie z zaciekawieniem przyglądali się tej bardzo głośnej i nietypowej demonstracji. Czy jednak odniesie ona jakikolwiek skutek?
Przedszkole zamyka swe podwoje już w lipcu. Raczej nie ma szans, by w tym miejscu działała miejska, przedszkolna placówka. Najprawdopodobniej, jeśli zostanie zachowane przeznaczenie tego miejsca, to nie ma gwarancji, że będzie to przedszkole. Rodzice i nauczyciele z Łustycha chcą, by po wyremontowaniu obiektu dzieci powróciły do przedszkola. Rada miejska, która przegłosowała zamkniecie przedszkola wcale się do tego nie pili.
Z D J Ę C I A