(fot. archiwum)
Nieważne, gdzie i czy w ogóle naprawiasz samochód po stłuczce - należy ci się odszkodowanie uwzględniające podatek VAT. Teoretycznie już wszystkie zakłady ubezpieczeń wypłacają odszkodowania o 22 procent wyższe niż kiedyś. Jednak jeśli otrzymałeś odszkodowanie niższe, możesz domagać się dopłaty.
Większość ubezpieczycieli naliczając wysokość odszkodowania według kosztorysu nie uwzględniała podatku VAT. A podatek ten płaci się od wykonanej naprawy samochodu oraz jest zawarty w kupowanych częściach.
Spór poszkodowanych z ubezpieczycielami ostatecznie rozstrzygnął w maju ubiegłego roku Sąd Najwyższy. Stwierdził, że podatek VAT jest kosztem dla osoby naprawiającej samochód, a odszkodowania powinny wyrównać wszystkie szkody.
Pełne odszkodowanie (z VAT-em) należy się bez względu na to, co poszkodowana osoba z nim zrobi. Nawet jeśli sama sobie naprawi samochód lub jeśli wcale nie chce go naprawiać, pieniądze się należą.
Orzeczenie SN otwarło drogę wszystkim, którzy dostali 22-procent niższe odszkodowania, do domagania się dopłaty. Jest jeden warunek - wypłata nie mogła nastąpić dawniej, niż trzy lata temu. Nie zawsze trzeba iść do sądu. Wystarczy zwrócić się do zakładu ubezpieczeń, a w sporej części przypadków dostaniemy dodatkowe pieniądze bez angażowania wymiaru sprawiedliwości.
Obecnie wszyscy ubezpieczyciele muszą wypłacać odszkodowania z uwzględnieniem podatku VAT. I choć wszyscy zmienili swoja politykę w tym zakresie, wciąż są skargi.
- Nie ma już problemu na masową skalę, ale rzeczywiście pojedyncze skargi wpływają - przyznaje w rozmowie z Money.pl Krystyna Krawczyk, dyrektorka biura Rzecznika Ubezpieczonych. To właśnie rzecznik rozpoczął kampanię w obronie ubezpieczonych i w dużej mierze dzięki tej instytucji poszkodowani otrzymują 22 procent wyższe odszkodowania.
- Choć towarzystwa ubezpieczeniowe zmieniły swoją politykę, to pojedyncze skargi wpływają. Najczęściej na PZU i Wartę.
Krystyna Krawczyk nie potrafi wyjaśnić, dlaczego tak się dzieje, skoro firmy zmieniły sposób wyliczania odszkodowań.
Sprawą zainteresował się też nadzorca rynku Komisja Nadzoru Finansowego.
- Prowadzimy postępowanie wobec PZU i Warty. W związku z tym, że nie zakończyło się jeszcze, nie mogę zdradzać żadnych szczegółów - mówi Money.pl Katarzyna Biela z KNF. -
Prowadzenie postępowania nie oznacza, że zakłady nie stosują się do naszej decyzji, nakazującej naliczanie odszkodowania z uwzględnieniem podatku VAT. Sprawdzamy to. Niczego nie przesądzamy.Warta zapewnia, iż wypłaca odszkodowania z VAT-em. Jak więc można wyjaśnić sytuację? - Skargi mogą dotyczyć spraw starych. Od czasu wprowadzenia nowych zasad, mieliśmy słownie jedną skargę. Z poszkodowanym wyjaśniliśmy sprawę. Nie mam możliwości, aby teraz ktoś od nas dostał odszkodowanie bez uwzględnienia podatku VAT - zapewnia Money.pl Iwona Mazurek z Warty.
Również PZU zapewnia, że uwzględnia podatek VAT w odszkodowaniu z OC komunikacyjnego, ustalanym według metody kosztorysowej cen części zamiennych i usług - czytamy w nadesłanym Money.pl komunikacie. I dalej: PZU SA wprowadziło jednolite procedury likwidacji szkód. Dzięki nim nie zdarza się, by poszkodowani nie będący płatnikami VAT otrzymali odszkodowanie z OC komunikacyjnego bez tego podatku.
******
Odszkodowanie brutto - z podatkiem VAT - należy się:
- w każdym przypadku, gdy osoba poszkodowana nie jest podatnikiem VAT
- niezależnie od tego czy, poszkodowany naprawił pojazd
- w przypadku, gdy podatek nie został uwzględniony przy likwidacji szkody we wcześniejszych okresach, pod warunkiem, iż nie nastąpiło przedawnienie roszczenia, nie wydano ostatecznego prawomocnego wyroku oddalającego roszczenie o wypłatę VAT, bądź nie została zawarta ugoda w zakresie wysokości odszkodowania
- w przypadku ubezpieczenia AC w zależności od treści umowy łączącej strony, również z uwzględnieniem przedawnienia, oddalenia roszczenia wyrokiem sądowym bądź ugody.