Prawdopodobnie już do końca tygodnia zostanie pobity w Olsztynie rekord Guinnessa we wspólnym malowaniu obrazu. Pomysłodawca tego happeningu, artysta-malarz Eugeniusz „Geno” Małkowski uzyskał z Londynu informację, że obowiązujący na razie rekord został ustanowiony w 1998 r. w Teksasie i wzięło w nim udział nieco ponad 25 tys. osób.
Na olsztyńskiej starówce swój ślad na płótnie odnotowało do tej pory ok. 15 tys. osób. Jeśli takie tempo się utrzyma, Olsztyn znajdzie się w księdze Guinnessa, co - jak sądzi inicjator przedsięwzięcia - przyczyni się do rozsławienia Olsztyna na świecie.
Ale „Geno” nie chce na tym poprzestać. 65-letni artysta, który skończył ASP w Warszawie, a w 1991 r. osiadł w naszym mieście, rzucił światu wyzwanie i zamierza zachęcić do wspólnego malowania kwadracików i kwiatków aż 200 tys. mieszkańców Olsztyna i turystów. Zapewne potrwa to do wiosny, a może dłużej. Na razie pomagają mu studenci UWM, ale nie wiadomo, jak długo, bo rok akademicki już za pasem. Artyście jednak zapału nie zabraknie.
Z D J Ę C I A