W Galerii Jednego Obrazu w Muzeum Warmii i Mazur od wczoraj (19.03) można podziwiać nowe, niezwykłe dzieło. Jego autorką jest Anna Drońska.
Obraz „Melancholia I”, choć właściwie trudno nazwać to dzieło obrazem, ma bardzo osobisty charakter. Jak mówi Anna Drońska, nawiązuje do jej osobistych przeżyć.
- Kilka lat temu miałam problemy ze zdrowiem. Cierpiałam, ale lekarze nie wiedzieli, co mi dolega. Podejrzewali depresje. Zaczęłam szukać i czytać, no i znalazłam. Okazało się, że to jedno z najstarszych schorzeń, jakie zna ludzkość. Kiedyś nazywano to melancholią, a ja nazywam to taką chorobą duszy - mówi artystka.
Jej dzieło z daleka wygląda jak obraz, ale to rodzaj płaskorzeźby, ze względu na formę i fakturę. Przedstawia portret udręczonej kobiety. Artystka przyznaje, że to jej autoportret. Dzieło jest pierwszym z cyklu, jaki powstanie. Anna Drońska tym sposobem odnalazła sposób na chorobę swej duszy.
- Byłam tak otępiała lekami, że straciłam możliwość odczuwania i przeżywania. Mogłam robić wszystko, a właściwie nic. Tak więc byłam w jakieś niemocy twórczej. Zdecydowałam się znaleźć sposób na moją chorobę i pokonać ją - wspomina artystka.
Sztuka okazała się dla niej wyjściem z patowej sytuacji życiowej.
Z D J Ę C I A