W Olsztynie zakończyły się obchody Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Ostatnim akcentem obchodów tego młodego, bo z zaledwie trzyletnią historią, święta państwowego zakończył przemarsz od ratusza na Plac Solidarności młodzieży z organizacji narodowych i krótki wiec pod Pomnikiem Wolności Ojczyzny.
Wśród uczestniczących w zorganizowanym przez olsztyńską Falangę marszu udział wzięli również członkowie i sympatycy Prawa i Sprawiedliwości z posłem i prezesem partii w okręgu olsztyńskim Jerzym Szmitem na czele. Zapytaliśmy posła, czy w jego ocenie olsztynianie godnie uczcili pamięć żołnierzy podziemia niepodległościowego i antykomunistycznego.
- Różnych spotkań z okazji dzisiejszego święta było bardzo dużo, nie tylko w Olsztynie - powiedział Jerzy Szmit. - To bardzo dobrze. Okazuje się, że pamięć o ludziach, którzy walczyli o polskość, gdy wojna już się skończyła, przynajmniej dla Europy i dla Świata, jest bardzo żywa. I dobrze, że o nich pamiętamy, bo to są najlepsi synowie Polski. To, że o nich nie zapominamy i o nas dobrze świadczy. Często są jeszcze ojcowie czy bracia tych, którzy żyją. Kiedy ginęli, byli to młodzi ludzie. Dzisiaj ich rodziny jeszcze ich opłakują, a często jest tak, że nie znamy nawet miejsca, gdzie są pochowani, chociażby generał Fieldorf, rotmistrz Pilecki czy Łupaszka, ale i tysiące innych.
Zorganizowany przez dzielnicę warmińsko-mazurską organizacji Falanga Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklętych, z licznym udziałem kibiców Stomilu Olsztyn, nieco kłócił się z powszechnymi wyobrażeniami o marszach „ku pamięci”. Głoszone hasła i okrzyki mogły „drażnić ucho” osób czułych na punkcie tolerancji, kosmopolityzmu, nacjonalizmu czy nawet kultury języka polskiego. W takim sposobie świętowania poseł Jerzy Szmit nie widzi jednak nic zdrożnego.
R E K L A M A
- Uważam, że to pewien rodzaj protestu młodzieży - powiedział poseł. - Żyjemy w trudnych czasach, szczególnie trudnych dla młodzieży. Nie ma pracy, bieda coraz bardziej doskwiera i legenda żołnierzy wyklętych zaczyna być coraz bardziej żywa - w odniesieniu do tego, co się dzieje, do pewnego rodzaju krzywdy, jakiej to pokolenie Polaków doświadcza, pokolenie któremu trudniej wystartować w życiu, trudniej znaleźć pracę. Przy takich okazjach te wszystkie złe emocje się ujawniają. Dobrze jednak, że te emocje ujawniają się w taki, zorganizowany sposób, w którym jest jasne przesłanie. Mimo tego, że tym ludziom dzisiaj jest w Polsce ciężko, deklarują przywiązanie do polskości, do narodu, do państwa, To też jest bardzo ważne. To co dzisiaj widzimy i słyszymy ze strony młodych ludzi, to nie są zachowania wymierzone przeciwko państwu, ale przeciwko dzisiejszej polityce. Bo ta polityka odbiera im szansę - podsumował poseł Szmit.
Dodamy jeszcze, że dzisiejszy Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklętych poprzedziło zorganizowane przez Klub Gazety Polskiej świąteczne spotkanie w auli I Liceum Ogólnokształcącego w Olsztynie. Uczestnicy spotkania mogli wysłuchać tematycznego wykładu dra Waldemara Brendy, kustosza Muzeum Ziemi Piskiej w Piszu oraz obejrzeli dwa filmy poświęcone żołnierzom wyklętym: „Lufa” i „Łączka” produkcji telewizji Razem.tv.