Lada dzień powinno okazać się, jaka firma pierwszy raz w historii miasta przejmie część olsztyńskich linii komunikacji publicznej. Tydzień temu ZKM otworzył koperty z ofertami.
O przejęciu części linii przez prywatnych przewoźników mówiło się w Olsztynie od dawna. Temat był podejmowany jeszcze przed utworzeniem Zarządu Komunikacji Miejskiej, kiedy właściwie cała odpowiedzialność za przewozy spoczywała na MPK, obecnie monopoliście na rynku tych usług w Olsztynie. Powstanie ZKM niejako potwierdziło chęć przeprowadzenia zabiegu.
Rozpisanie historycznego przetargu nastąpiło po około dwóch latach od pojawienia się ZKM w Olsztynie. Wymagania stawiane oferentom poznaliśmy tuż przed końcem minionego roku. Najistotniejszym warunkiem było posiadanie nowych autobusów. I to nie byle jakich autobusów, bo wyposażonych m.in. w klimatyzację czy tablice mające informować pasażerów o kierunku ruchu itp.
Po tym, jak minął termin składania ofert okazało się, że wymagania nie były łatwe do spełnienia. Dowodem tego jest fakt, że do przetargu nie stanęła żadna z olsztyńskich firm. Do ZKM wpłynęły cztery propozycje. M.in. od firm już znanych na warmińsko-mazurskim rynku.
O przejęcie części przewozów w Olsztynie starają się firmy z Imielina, Świerklańca i Torunia oraz konsorcjum z Niemczy i Łańcuta. Jeden z oferentów przejmie około 10% przejazdów. Na razie nie jest jasne czy będą to całe linie czy wybrane kursy. Współpraca ma potrwać 10 lat.