
Wydarzenie zdominowała kosmiczna impresja, Skrzek pozostawał
w ciemnościach |
Więcej zdjęć »
Zakończyły się trzydniowe obchody 540. rocznicy urodzin Mikołaja Kopernika i 40. rocznicy otwarcia Olsztyńskiego Planetarium. Wydarzeniem ostatniego dnia obchodów był półtoragodzinny koncert pod kopułą planetarium Józefa Skrzeka, ikony polskiej muzyki elektronicznej, instrumentalisty bardzo popularnego w latach 70. minionego wieku.
Józef Skrzek na żywo tworzył ilustrację muzyczną do wyświetlanej pod kopułą planetarium a przygotowanej przez pracowników planetarium impresji kosmicznej. Muzyka zachwyciła, szczególnie miłośników tego gatunku muzyki i talentu artysty. Mniej możemy powiedzieć o jego scenicznej ekspresji, bowiem scena przez cały koncert znajdowała się w ciemności. Jedynie od czasu do czasu można było zobaczyć sylwetkę Skrzeka, gdy projektory wysyłały pod kopułę jaśniejsze fragmenty filmu. Na usta aż cisnęło się pytanie, jak w takich ciemnościach Skrzek widzi klawisze trzech ustawionych na scenie syntezatorów? Tu chyba jednak trzeba odwołać się do kunsztu muzyka, który - jak widać - równie dobrze radzi sobie w światłach rampy, jak i w zupełnych ciemnościach.
Jednak szkoda, że organizatorzy widowiska nie pomyśleli chociażby o minimalnym oświetleniu sceny lub o podświetlaniu jej w czasie, gdy muzyk śpiewał. Bo słuchanie muzyki Józefa Skrzeka, bez możliwości obserwowania jego zachowań przy instrumentach, czy bogatej mimiki, to prawie jakby usiąść w domowym fotelu i włączyć CD.
Z D J Ę C I A