W hali sportowej Gimnazjum im. ks. Wojciecha Zinka w Gietrzwałdzie Gminna Rada Sportu zorganizowała dzisiaj (19.01) Dzień Babci i Dziadka na sportowo. W tym roku nasza impreza wypadła w samym środku sezonu grypowego, więc do udziału zgłosiło się tylko pięć zespołów. Trzy z nich bawiły się już z nami w roku ubiegłym, dwa pojawiły się pierwszy raz.
Zawody oficjalnie otworzyli wójt Tadeusz Antoszewski (prywatnie dziadek pięcioletniego Leona) i Mieczysław Gębski. Po krótkiej rozgrzewce rozpoczęły się zmagania.
Pierwszą konkurencją był bieg babci lub dziadka z wnukiem. Ale żeby nie było za łatwo, związaliśmy im nogi. Co prawda, zdarzały się upadki, ale były zupełnie niegroźne. Kolejny bieg wymagał sporo siły. Trzeba bowiem było wziąć swojego wnuka na barana i przebiec jedno okrążenie wokół hali. Tak uczynili dziadkowie. Babcie zaś wzięły wnuczki za ręce i pokonały ten dystans spacerkiem. W slalomie z piłką liczyła się precyzja i zwinność. Po kolei startowali najpierw wnuczek, potem dziadek, a sędzia dodawał czasy i doliczał dodatkowe punkty za celnie oddany strzał na bramkę. W strzałach na bramkę do unihokeja też liczyło się celne oko.
W kolejnej konkurencji seniorzy próbowali celnie rzucać do kosza, a juniorzy rzucali obręczą na pachołek, co i jednym, i drugim sprawiało spore trudności. Rywalizację zakończyły rzuty piłką lekarską. Niektórzy odkrywali w sobie niespożyte pokłady energii oraz talenty, o które się nie podejrzewali.
Po wyczerpaniu konkurencji i podliczeniu wyników nadszedł czas na dekoracje. Za miejsca 1-3 były piękne medale, kalendarze gietrzwałdzkie oraz dyplomy. Na koniec zbiorowe zdjęcia wszystkich uczestników i coś dla uzupełnienia spalonych kalorii - słodki upominek od organizatora.
Dziękujemy tym, którzy pomimo szalejących dookoła wirusów i chorób zechcieli z nami się pobawić. Tym, którzy z powodu choroby nie mogli do nas dołączyć, życzymy szybkiego powrotu do zdrowia. I do zobaczenia za rok!
Szczegółowe wyniki oraz obszerna galeria z imprezy dostępne są na grs.gietrzwald.pl
Z D J Ę C I A