Na Warmii jest około 3 tys. kapliczek i przydrożnych krzyży. Z tego tylko na terenie gminy Dywity takich obiektów sakralnych jest blisko 200, a dokładnie 83 kapliczki i 89 krzyży. Tak przynajmniej twierdzi mieszkający pod Pasłękiem Stanisław Kuprjaniuk, który od 11 lat przemierza tereny dawnej Świętej Warmii i fotografuje kapliczki i krzyże, a raczej to, co z nich pozostało. Kilkadziesiąt takich fotografii można od dzisiaj (18.11) oglądać w Galerii Stary Ratusz WBP, gdzie Kuprjaniuk ulokował ich wystawę zatytułowaną „Kapliczki i krzyże przydrożne gminy Dywity stan zastany”.
- Na warmińskie kapliczki moją uwagę kilkanaście lat temu zwróciła kustosz Muzeum we Fromborku, ekspert od starych, barokowych rzeźb i malarstwa, Elżbieta Topolnicka Niemcewicz - mówi Stanisław Kuprjaniuk.
- Oprowadzałem wycieczki po Fromborku, przy okazji robiąc zdjęcia. Pani kustosz widząc, że robię zdjęcia powiedziała, że jest jeszcze na Warmii nieopracowany temat - właśnie kapliczki. Jedenaście lat temu zacząłem jeździć samochodem, rowerem albo chodzić pieszo, odnajdywać i fotografować przede wszystkim warmińskie kapliczki, ale także przydrożne krzyże. Stąd mogę powiedzieć, że jest ich łącznie na Warmii około 3 tysięcy. Większość w stanie bardzo złym, zbliżających się do całkowitej ruiny. Postępujący upadek tych obiektów widać nawet na zdjęciach zrobionych w odstępie kilku miesięcy.Stanisław Kuprjaniuk twierdzi, że szanse na odnalezienie położonych na Warmii kapliczek, których jeszcze nie sfotografował są znikome.
- Możliwe, że gdzieś między zabudowaniami, czy w głębokich lasach, są ukryte jakieś kapliczki, o których nie wiem, ale jeżeli tak jest, to są to pojedyncze obiekty - twierdzi dokumentalista.
- Do zdecydowanej większości z nich dotarłem i sfotografowałem.
Szanse na uratowanie większości znalezionych i sfotografowanych kapliczek nie są wielkie. Jest ich zbyt wiele, procedura i technologia renowacji jest skomplikowana, a koszty wysokie. Większość właścicieli gruntów, na których stoją kapliczki nie jest zainteresowana przeprowadzeniem renowacji. Smutne to, ale większość z nich niebawem zniknie z powierzchni ziemi. Pozostaną jedynie ich fotografie.
Na szczęście fotografie pozostaną nie tylko w zbiorach Stanisława Kuprjaniuka. Jak powiedziała obecna na dzisiejszym wernisażu w Starym Ratuszu Iwona Liżewska z Regionalnego Ośrodka Badań i Dokumentacji Zabytków w Olsztynie, wiosną ukaże się książkowy katalog z fotografiami kapliczek autorstwa Stanisława Kuprjaniuka. Do książki dołączona będzie płyta z elektronicznymi wersjami zdjęć wszystkich z rozpoznanych przez niego 1333 ceglanych, warmińskich kapliczek.
Po zakończeniu dokumentacji kapliczek, Stanisław Kuprjaniuk ma przed sobą kolejny cel - sfotografowanie przydrożnych krzyży na Warmii. Część z nich już sfotografował.
- To co już sfotografowałem, to tylko znikoma część wszystkich krzyży przydrożnych, jakie są na Warmii - mówi Kuprjaniuk.
- Pracy jest więc jeszcze mnóstwo. Ile potrzebuję na to czasu? Wszystko zależeć będzie od zdrowia i od pieniędzy, których nie mam zbyt dużo, a których potrzeba jednak sporo, by spod Pasłęka przemierzać Warmię od zachodu na wschód i od północy na południe. W pokryciu kosztów dokumentacji kapliczek pomogło mi stypendium Marszałka Województwa. Teraz też przydałby się jakiś sponsor.Wystawę fotografii Stanisława Kuprjaniuka w Starym Ratuszu będzie można oglądać przez dwa tygodnie.
Z D J Ę C I A
F I L M Y