Coraz bardziej optymistyczne wieści napływają do nas z Peru. Krzysztof Hołowczyc po poniedziałkowym (7.01) wypadku na trasie Rajdu Dakar wraca do zdrowia! Niewykluczone, że już w przyszłym tygodniu wróci do domu.
Przypomnijmy, olsztyński rajdowiec zakończył udział w tegorocznej edycji imprezy już na trzecim etapie. Tuż po starcie auto Hołowczyca spadło z kilkumetrowej skarpy. Pojazd prawie nie ucierpiał, ale ból uniemożliwił kierowcy dalszą jazdę. Po przetransportowaniu do szpitala potwierdzono wstępną diagnozę. Hołek złamał kilka żeber. Uszkodzony został też kręgosłup, ale na szczęście nieznacznie. Po kilkudziesięciu godzinach od wypadku, Hołowczyc zaczął kontaktować się z mediami.
- Czuję się już dużo lepiej, chociaż nie mogę jeszcze powiedzieć, że ból przemija... boli zwłaszcza psychika i to bardzo! - powiedział kierowca.
Hołowczyc podziękował też za wsparcie fanów.
- Nawet nie wiecie jak to dodaje sił! Wielkie dzięki! - dodał olsztynianin.
Hołowczyc w Dakarze wystartował po raz ósmy. Do tej pory ukończył cztery rajdy. Dwukrotnie zajmował piąte miejsce, raz był dziewiąty, a w debiucie 60. W zeszłym roku po raz pierwszy odniósł zwycięstwo na jednym z etapów. Teraz zapowiada, że do ścigania wróci tak szybko, jak to będzie możliwe. Najchętniej już wiosną w rajdzie Baja Italia.