
Nie wszyscy zapomnieli o skandalu
Sprawa skandalu wywołanego obecnością komendanta wojewódzkiego Policji w Olsztynie i policyjnej asysty na pogrzebie gen. Kazimierza Dudka, ostatniego komendanta wojewódzkiego MO, a wcześniej szefa SB w Olsztynie, powoli wygasa. Właśnie otrzymaliśmy z Biura Poselskiego Jerzego Szmita odpowiedź Ministerstwa Spraw Wewnętrznych na interpelację posła, w której olsztyński parlamentarzysta z Prawa i Sprawiedliwości domagał się wyciągnięcia konsekwencji wobec szefa warmińsko-mazurskich policjantów. Z pisma nic nie wynika, a już na pewno nie to, że wobec nadinspektora Józefa Gdańskiego zostały bądź zostaną wyciągnięte jakieś konsekwencje.
Pismo, jak to w zwyczaju mają ministrowie, napisane jest „na okrągło”. Oto jego treść.
Pani Ewa Kopacz
Marszałek Sejmu RP
Szanowna Pani Marszałek,
W odpowiedzi na pismo z dnia 13 września 2012 roku (sygn. SPS-024/2001/2012) w sprawie zapytania Posła na Sejm RP Pana Jerzego Szmita w sprawie ceremonii pogrzebowej gen. Kazimierza Dudka, z upoważnienia Prezesa rady Ministrów, uprzejmie informuję, że poruszona w wystąpieniu problematyka byłą przedmiotem analizy przeprowadzonej w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych.
W ocenie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych wątpliwości budzi przyznanie asysty honorowej funkcjonariuszowi Służby Bezpieczeństwa, który nie nabył statusu funkcjonariusza Policji w świetle obowiązujących przepisów prawa.
Opinię w powyższej sprawie przekazano Komendantowi Głównemu Policji.
Jednocześnie pragnę poinformować, że z informacji będących w posiadaniu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych wynika, iż Komendant Wojewódzki Policji w Olsztynie, w związku z zaistniałą sytuację opisaną w wystąpieniu, wyraził swoje ubolewanie, że część społeczności, a w szczególności osoby represjonowane w stanie wojennym poczuły się dotknięte ceremoniałem policyjnym podczas pogrzebu zmarłego. Pismo podpisał Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych Michał Deskur.
Mistrzostwo świata! Chyba nikt tak pięknie nie potrafi odpowiedzieć, jednocześnie nie odpowiadając, na pismo, jak pracownicy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Z innych źródeł wiemy, że nadinsp. Gdański otrzymał od Komendanta Głównego Policji ustną reprymendę i tym samym „strona służbowa” sprawę uznała za zakończoną.
A represjonowani w stanie wojennym? A posłowie? Niech piszą! Na Berdyczów!