Uczestnicy konferencji o bezpiecznych drogach (fot. MK)
Ogólnopolski program „Drogi zaufania” zaistniał od 1 lipca zeszłego roku na krajowej drodze nr 8. Dzięki temu liczba ofiar śmiertelnych na „ósemce” spadła o 30 proc. W tym roku program ma być rozszerzony m.in. na Warmię i Mazury.
Poinformował o tym na dzisiejszej (31.01) konferencji prasowej w UWM Andrzej Maciejewski, rzecznik prasowy Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, a potwierdził Mirosław Nicewicz, dyrektor olsztyńskiego oddziału GDDKiA.
-
Bezpieczeństwo na drogach można osiągnąć poprzez synergię działań - podkreślił Andrzej Maciejewski, który zaliczył do nich przebudowę i modernizację dróg, upłynnienie ruchu oraz nadzór na tym ruchem (liczne fotoradary).
Rocznie na naszych drogach krajowych ginie ponad 5 tys. osób. To katastrofalna liczba, którą za wszelką cenę trzeba zmniejszać. Program „Drogi zaufania” ma trwać do 2013 roku i do tego czasu obniżyć tę wielkość o 75 proc.
Fatalne drogi to utrapienie kierowców, ale coraz więcej pieniędzy mamy na ich budowę i modernizację. Nasz region na ten cel otrzymał w tym roku 750 mln zł, czyli o 100 mln więcej niż rok temu. W 2010 budżet ten osiągnie 1 mld zł.
Środki te w tym roku pójdą m.in. na budowę drogi ekspresowej na odcinku Pasłęk-Elbląg, budowę odcinka „szesnastki” Barczewo-Biskupiec oraz obwodnicy Gołdapi.
Na pytanie, czy długotrwały opór samorządu Dywit nie skomplikuje budowy południowej obwodnicy Olsztyna, dyrektor Nicewicz odpowiedział, że komplikuje już procedury. Wariant GDDKiA (trasy obwodnicy) uznał on jednak za najlepszy.
Jak widać, pieniądze na budowę dróg i poprawę bezpieczeństwa są duże, a kto ma je budować? Czy wystarczy nam fachowców?
Na te pytania odpowiedział rektor UWM senator Ryszard Górecki ogłaszając uruchomienie od lutego br. studium podyplomowego „Eksploatacja dróg”. Od października mają ruszyć studia magisterskie „Budowa i eksploatacja dróg”.