(fot. archiwum)
Jeżeli na dzisiejsze (10.11) wyniki najpopularniejszych olsztyńskich zespołów sportowych spojrzeć przez pryzmat jutrzejszego Święta Niepodległości, to można by powiedzieć, że narodowe święto godnie uczcili jedynie piłkarze ręczni Warmii Traveland, przekonująco wygrywając swój pojedynek. Nie mają natomiast powodów do świętowania ani piłkarze Stomilu Olsztyn, ani siatkarze Indykpolu AZS.
Warmia zmierzyła się dzisiaj z rywalem z nieodległego Elbląga - drużyną Wójcik Meble. Mimo że gospodarzami spotkania byli zawodnicy z Olsztyna, to mecz był rozgrywany na „neutralnym” parkiecie - w Nidzicy. Mimo tego olsztynianie czuli się jak u siebie w domu i ani przez moment nie było wątpliwości, która z warmińsko-mazurskich drużyn w tym sezonie jest lepsza. Olsztynianie wygrali wysoko - 40:27 (16:10).
Dotychczas Warmia rozegrała w I lidze 8 spotkań, z których 5 wygrała a 3 przegrała, gromadząc na koncie 10 punktów. Daje to Olsztyniakom 3. miejsce w tabeli grupy A I ligi. Tej lokaty mogą jeszcze pozbawić olsztynian zespoły z Gdańska i Wolsztyna, jeżeli wygrają swoje (w tym zaległe) spotkania.
Piłkarzom Stomilu wyjazd do Katowic nie udał się, chociaż początek dzisiejszego meczu z tamtejszym GKS dla olsztynian był znakomity. Pierwszą bramkę strzelił bowiem już w 9. minucie spotkania Łukasz Suchocki, wykorzystując sytuację sam na sam z bramkarzem gospodarzy. Olsztynianie nie prowadzili jednak zbyt długo, bo już w 15. minucie meczu nasz bramkarz Piotr Skiba w polu karnym faulował Łotysza Denissa Rakelsa z GKS. Sędzia nie tylko podyktował rzut karny, ale także usunął Skibę z boiska. Rzut karny wykorzystał Piotr Pitry, chociaż nie bez problemów - konieczna była dobitka po obronie Tomasza Ptaka. W 17. minucie spotkania na tablicy wyników pojawił się więc rezultat 1:1.
Rozochoceni tą bramką zawodnicy GKS ruszyli do ataku. Efektem były dwa kolejne gole dla drużyny z Katowic, oba zdobyte przez Dennisa Rakelsa. Najpierw napastnik GKS popisał się celnym strzałem w 29. minucie meczu, a drugie celne trafienie zaliczył trzy minuty później. Pierwsza połowa meczu zakończyła się więc wynikiem 3:1 dla gospodarzy.
Przed większą część drugiej połowy na boisku działo się niewiele. Wynik nie zmieniał się aż do 87. minuty spotkania. Wtedy to celnym strzałem popisał się Dominik Kun zdobywając dla Stomilu kontaktową bramkę. Na odpowiedź GKS-u nie trzeba było długo czekać. W ostatniej minucie spotkania swoją trzecią bramkę w tym meczu zdobył Dennis Rakels, ustalając końcowy wynik meczu na 4:2 (3:1).
Po 16. kolejkach I ligi Stomil znajduje się na 16. miejscu w ligowej tabeli z dorobkiem 12 punktów. Wraz z ŁKS Łódź (13 pkt.) Okocimskim Brzesko (12 pkt.) i Polonią Bytom (4 pkt.) olsztynianie znajdują się w grupie spadkowej.
Nie mają z czego cieszyć się też siatkarze Indykpolu AZS. Na własnym parkiecie (HWS Urania) przegrali wyraźnie 0:3 z rewelacją tegorocznych rozgrywek Plusligi - AZS Politechnika Warszawska w setach 23:25, 19:25 i 18:25.
Po VI kolejce spotkań Plusligi Indykpol AZS z jednym wygranym meczem i 3 punktami, zajmuje przedostatnie, 9. miejsce w ligowej tabeli. Niżej jest tylko Wkręt-met AZS Częstochowa, który również ma jedno wygrane spotkanie, ale tylko za dwa punkty.