Ponad 7,5 km dróg w gminach Olsztynek, Biskupiec i Dywity chce przebudować w 2013 roku powiat olsztyński z popularnych „schetynówek”. - Inwestycje będziemy realizować, gdy rząd, zgodnie z deklaracją ministra Boniego, zmieni sposób finansowania na 50 proc. do 50 proc. - zapowiada starosta Mirosław Pampuch.
Powiatowa Służba Drogowa w Olsztynie ma w zarządzie prawie tysiąc kilometrów dróg w powiecie olsztyńskim. Mimo licznych inwestycji na przestrzeni ostatnich lat finansowanych ze środków unijnych, krajowych i własnych stan wielu dróg wciąż jest niezadowalający.
-
Dlatego staramy się wykorzystywać wszystkie dostępne programy, z których możemy dofinansować nasze inwestycje drogowe - mówi Krystyna Plocek, dyrektor PSD w Olsztynie.
Drogowcy z powiatu złożyli dwa wnioski do Narodowego Programu Przebudowy Dróg Lokalnych (NPPDL) nazywanego często „schetynówkami”. Pierwszy z wniosków dotyczy dwóch dróg w gminach Olsztynek i Biskupiec. W Olsztynku powiat chce za 900 tys. zł zmodernizować ulicę Jemiołowską (chodzi o odcinek o długości 1,7 km od rogatek Olsztynka do Jemiołowa), a w gminie Biskupiec za 1,8 mln zł nałożyć nowy i równy dywanik asfaltowy na połatanej drodze z miejscowości Rudziska do Kobułt (chodzi o odcinek o długości ok. 5,2 km). Z kolei drugi ze złożonych wniosków dotyczy I etapu modernizacji drogi przechodzącej przez miejscowość Tuławki.
-
Chcemy zmodernizować najbardziej niebezpieczny odcinek drogi o długości około 600 metrów, który zaczyna się przy szkole - mówi Krystyna Plocek. -
Przy okazji mają być wybudowane dwie zatoki autobusowe. Mimo tego, że powiat złożył wnioski do „schetynówek”, to realizacja inwestycji nie jest jeszcze przesądzona. W tej chwili w NPPDL obowiązuje niekorzystny dla samorządów sposób finansowania inwestycji drogowych (70 proc. kosztów inwestycji mają sfinansować samorządy, a budżet państwa dokłada zaledwie 30 proc. kosztów).
-
Dlatego inwestycje będziemy realizować, gdy rząd, zgodnie z deklaracją ministra Boniego, złożoną na Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego, zmieni sposób finansowania na 50 proc. do 50 proc. - zapowiada starosta Mirosław Pampuch. - W innym przypadku samorządy nie będą miały środków na tak wysoki wkład własny do „schetynówek”.