Mamed Chalidow w szpitalu dziecięcym
(fot. Adam Kamienski) |
Więcej zdjęć »
To już tradycja, że wielkie gwiazdy odwiedzają dzieci w Wojewódzkim Specjalistycznym Szpitalu Dziecięcym. Tym razem z wizytą był międzynarodowy mistrz mieszanych sztuk walki MMA, a od 2011 roku międzynarodowy mistrz KSW w wadze półciężkiej - Mamed Chalidow, znany wcześniej jako Mamed Khalidov. Szpitalna świetlica pękała dziś (11.10) w szwach. Nauczyciele dzieci byli zaskoczeni ich wiedzą na temat mistrza sztuk walki.
Mamed urodził się w Groznym w Czeczenii. Do Polski przybył w 1997 roku wraz z grupą Czeczenów. Języka polskiego nauczył się we Wrocławiu na kursie językowym. Po jego ukończeniu przyjechał do Olsztyna, gdzie skończył studia na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim na kierunku zarządzanie i administracja. Od 21 grudnia 2010 roku jest obywatelem polskim. Jak powiedział dzieciom, czuje się bardzo dobrze w Polsce, którą uważa za swój kraj.
-
Polska dała mi nie tylko możliwość rozwijania sportowej kariery, skończyłem tu studia, ożeniłem się i mam dzieci. Pokochałem ten kraj jak własny - powiedział dzieciom zasypującym go pytaniami.
Mamed jest praktykującym muzułmaninem. Stąd też nie trenuje w czasie ramadanu, muzułmańskiego postu i nie toczy w tym czasie walk. Ma żonę Ewę i syna Kerima oraz urodzoną niedawno córeczkę. Jest kuzynem innego polskiego zawodnika MMA, też pochodzenia czeczeńskiego, Aslambeka Saidova.
Mamed karierę sportową rozpoczął jeszcze w Groznym jako 12-latek. Ćwiczył karate. Po przyjeździe do Olsztyna taekwondo, zapasy i boks. Na pytanie, czy zgodziłby się, by jego syn walczył odparł, że tak, jeśli Kerim będzie tego chciał i lubił.
- Absolutnie nie chcę, by zajmował się sportem tylko, dlatego, że ja to robię - powiedział.
Dzieci pytały go o najdziwniejsze rzeczy - czy lubi cukierki, czy kocha dzieci, czy wybrałby rodzinę czy sport, czy umie tańczyć, śpiewać, jak spędza wolny czas. Sportowiec odpowiadał, że lubi bardzo słodycze i kiedy ma walczyć musi mniej jeść i przez to denerwuje się, bo chce mu się jeść. Miewa tremę przed występem. Kocha bardzo dzieci i chce mieć liczną rodzinę. Na razie ma dwójkę, ale z żoną będą pracować, by mieć kolejne. Gdyby miał wybierać między sportem, czy rodziną, to zawsze wybiera swych bliskich. To z rodziną stara się spędzać każdą wolną chwilę. Mamed nie umie tańczyć i śpiewać, i nie lubi tego robić.
Potem był szał rozdawania autografów i wspólne zdjęcia. Mamed cierpliwie pozował i podpisywał swe fotografie.
Z D J Ę C I A