Po naszej interwencji poprawiła się sytuacja pieszych w obrębie remontu ulicy Bałtyckiej. „Jest dobrze, chociaż mogłoby być lepiej” zgodnie twierdzą mieszkańcy Likus.
W ubiegłym tygodniu poruszyliśmy sprawę trudnej sytuacji mieszkańców Likus i Osiedla Nad Jeziorem Długim. Mowa o tych osobach, które remontowany odcinek ulicy Bałtyckiej pokonują pieszo. By przedostać się z Likus w okolice Technikum Ekonomicznego, do tej pory trzeba było brodzić w błocie, pokonywać metrowe wykopy, bądź lawirować pomiędzy dojeżdżającymi do pobliskiego sklepu autami. Po naszej interwencji sytuacja uległa poprawie.
W miejscu, gdzie wcześniej kończył się prowizoryczny, żużlowy objazd, wysypano więcej materiału. Drogowcy zasypali też częściowo głębokie wykopy, a tam, gdzie nie dało się tego zrobić, zainstalowali kładkę. Zadbano nawet o bezpieczeństwo rosnących obok drzew, obkładając je deskami. Od kilku dni w miejscu, gdzie wyznaczone jest przejście, nie zauważyliśmy też pracującej koparki, co spotkało nas w minionym tygodniu.
Spotkani przez nas mieszkańcy zgodnie twierdzili, że jest lepiej.
- Teraz mogę w miarę normalnie przejść z dzieckiem, a nie skakać między samochodami - mówi pani Beata, mieszkanka ulicy Brzozowej.
- Od kilku dni mogę w końcu iść na spacer z wózkiem, w kierunku Gutkowa, bo do tej pory było to niemożliwe. Jest lepiej, ale mimo wszystko, z wózkiem nie jest łatwo na takich wertepach - dodaje pani Elżbieta z ulicy Morskiej.
Nam w takiej sytuacji nasuwa się tylko jedno, retoryczne pytanie - można?
Z D J Ę C I A