Space VJ Meeting w olsztyńskim planetarium (fot. ATK - wszystkie) |
Więcej zdjęć »
Druga edycja Space VJ Meeting, audiowizualnej serii VJ-a Diablosa, czyli festiwalu sztuki audiowizualnej, organizowanego przez Jarosława Bałabańskiego (VJ-a Diablosa) oraz Bjorna Samsona (Samson Visuals) odbywa się niezauważalnie dla olsztynian. W założeniu ma promować nowe sztuki filmowe oraz artystów zajmujących się tworzeniem obrazu wideo, a okazuje się, że organizatorzy nie potrafią zadbać o wypromowanie projektu.
Pierwszy dzień imprezy, która zaczęła się wczoraj (6.09) w samo południe, miała zainaugurować konferencja prasowa. Jednak nie wszyscy dziennikarze wytrzymali przedłużające się oczekiwanie i krążenie gości po sali. Potem miały nastąpić projekcje na kopule planetarium, live cinema, video mapping, występy audiowizualne, filmy fulldome, warsztaty, instalacje, expo, panele dyskusyjne i imprezy taneczne. Jednak ten, kto liczył, że wieczorem będzie mógł uczestniczyć w atrakcyjnych projekcjach i występach, srodze się zawiódł. Planetarium było zamknięte na cztery spusty.
Współorganizatorami drugiej edycji Space VJ Meeting są: Samorząd Województwa Warmińsko-Mazurskiego, Planetarium i Obserwatorium Astronomiczne w Olsztynie oraz Miasto Olsztyn. Druga edycja Space VJ Meeting jest jednym z głównych wydarzeń kampanii „Warmia: Rebelia Kultury”.
Pierwsza edycja imprezy odbyła się w marcu 2012 - w Planetarium, BWA, Planecie 11 i Klubie Grawitacja. Przybyło na nią 38 artystów z 12 krajów, w tym USA, Australii i Iranu.
Jak jest tym razem? Trudno powiedzieć. Z pewnością pierwszy dzień festiwalu przemknął niezauważalnie.
Z D J Ę C I A