Piłkarze I-ligowego Stomilu Olsztyn wzbogacili swoje dość ubogie konto o 1 punkt. W meczu 5. kolejki zremisowali dzisiaj (1.09) na własnym boisku z Bogdanką Łęczna 2:2 (2:1).
Mecz lepiej zaczęli goście. Przewagę w początkowych minutach meczu przypieczętowali bramką strzeloną Stomilowi w 9. minucie. Jej autorem był Veljko Nikitović, który wykonując rzut wolny z odległości około 18 metrów od bramki, popisał się precyzyjnym strzałem w lewy górny róg bramki bronionej przez Tomasza Ptaka.
Na bramkową odpowiedź ze strony Stomilu trzeba było czekać do 31 minuty. Wtedy to z lewego skrzydła do ustawianego na linii pola bramkowego Szymona Kaźmierowskiego dośrodkowywał Tomasz Strzelec. Kaźmierowski strzelił głową, ale piłkę odbił bramkarz gości. Wówczas dobiegł do niej bardzo aktywny w dzisiejszym meczu Michał Świderski i doprowadził do wyrównania.
W tej części meczu olsztynianie przeważali na boisku. Przewagę udokumentowali drugą bramką zdobytą na 5 minut przed końcem pierwszej połowy. Autorem bramki był Tomasz Strzelec, który wykorzystał dokładne podanie Mindaugasa Kolonasa wzdłuż linii bramkowej. Strzelcowi pozostało jedynie przyłożyć nogę do piłki i z odległości kilkudziesięciu centymetrów wepchnąć ją do bramki.
W 53. minucie meczu sędzia podyktował rzut karny dla Bogdanki. Zdaniem sędziów Paweł Baranowski faulował zawodnika gości w polu karnym. Tomasz Pesir okazał się jednak nieskutecznym egzekutorem „jedenastki”. Piłka po jego strzale trafiła w prawy słupek olsztyńskiej bramki i wróciła na pole gry. Olsztynianie zdołali zażegnać niebezpieczeństwo utraty gola.
Zawodnicy z Łęcznej nie zamierzali jednak podawać się. Ciągle szukali sposobu na zdobycie chociaż jednej bramki. Udało się im to w 75. minucie meczu, kiedy to potężnym strzałem z 16. metrów popisał się Sebastian Szałachowski. Piłka przeleciała nad głową Tomasza Ptaka i wylądowała pod poprzeczką olsztyńskiej bramki, zanim golkiper zdążył zareagować.
Do końca meczu obie drużyny miały jeszcze szanse na zdobycie zwycięskiej bramki, chociaż trudno powiedzieć, że były to szanse „100-procentowe”. Żadnemu z zawodników nie udało się jednak pokonać obrońców i bramkarza drużyny przeciwnej. Trudniej w końcówce meczu miał Stomil, bo w 83. minucie meczu, za dwie żółte kartki z boiska usunięty został Paweł Baranowski. Olsztynianie pod koniec spotkania nie mieli też wsparcia ze strony pierwszego trenera, Zbigniewa Kaczmarka, który został odesłany przez sędziego na trybuny.
******
Stomil Olsztyn - Bogdanka Łęczna 2:2 (2:1)
Bramki: Świderski (31’), Strzelec (40’) - Nikitović (9’), Szałachowski (75’)
Stomil Olsztyn: Tomasz Ptak - Janusz Bucholc, Paweł Baranowski, Arkadiusz Koprucki, Paweł Głowacki - Michał Świderski, Robert Tunkiewicz, Łukasz Jegliński, Mindaugas Kalonas (67' Paweł Łukasik, 90’ Rafał Remisz), Tomasz Strzelec - Szymon Kaźmierowski (66’ Krzysztof Filipek).
Bogdanka Łęczna: Sergiusz Prusak - Michał Bentkowski, Veljko Nikitović, Tomasz Midziarski, Dawid Sołdecki, Kamil Oziemczuk (85’ Grzegorz Wojdyga), Michał Gamla (50’ Ricardo Silva Faria), Maciej Ropiejko, Tomasz Pesir, Mateusz Żukowski, Toshikazu Irie (50’ Sebastian Szałachowski)
Z D J Ę C I A
F I L M Y
G A L E R I A :