Olsztyn24 - Gazeta On-Line
Portal Informacyjny Olsztyna i Powiatu Olsztyńskiego

Co najmniej dwa dni główna wieża olsztyńskiego kościoła p.w. Najświętszego Serca Pana Jezusa pozostawać będzie bez wieńczącego ją krzyża. Dzisiaj (21.08) w południe ważący 700 kilogramów krzyż został zdemontowany. Zaraz potem trafił do kowala, który podjął się regeneracji krzyża tak, by wytrwał on na swoim miejscu co najmniej kolejnych 100 lat.

To, że krzyż na głównej wieży kościoła NSPJ jest w katastrofalnym stanie technicznym, stwierdzili fachowcy podczas ubiegłorocznej renowacji dachu kościoła. Krzyż był na tyle skorodowany, że silne podmuchy wiatru mogły go po prostu złamać. Upadek kilkuset kilogramów stali z wysokości 80 metrów, to nie tylko ogromne niebezpieczeństwo dla przebywających w pobliżu kościoła ludzi, ale dla samej kościelnej wieży. Dlatego remont krzyża stał się koniecznością. Korozją objęte były tak rozległe, a zarazem niedostępne na wysokości fragmenty krzyża, że musiał być on zdemontowany i naprawiony na ziemi.

Demontażu krzyża podjęła się specjalizująca się w remontach kościelnych dachów firma Alpina z Morąga. Prace przygotowawcze trwały kilka tygodni. Wczoraj z Torunia na plac przy kościele przyjechał olbrzymi dźwig. Już wczoraj zmontowano jego ramię, które dzisiaj rano wysunięte zostało na wysokość 98 metrów. Do liny mogącej unieść 250 ton podczepiono krzyż wraz z opasującą go kulą, po czym fachowcy przystąpili do odcinania metalowych prętów trzymających krzyż na wieży.

Oddzielenie krzyża od wieży nie było sprawą prostą również z tego powodu, że główny trzpień krzyża mocno skorodował, a rdza jakby „zespawała” trzpień krzyża z gniazdem, w którym krzyż był osadzony. Po kilkunastu minutach opukiwania i ostukiwania krzyża rdza jednak odpadła i dźwig mógł podnieść krzyż do góry. Zdjęty krzyż na przykościelnym placu krzyż został poddany wstępnym oględzinom, a zaraz potem trafił na ciężarówkę, która odtransportowała go do zakładu kowalskiego. Jeżeli kowalowi uda się w zakładanym wcześniej terminie zregenerować krzyż (co naszym zdaniem będzie niezwykle trudne), to w czwartek krzyż powinien wrócić na swoje miejsce.