Aż jedna trzecia zgłoszeń do dyżurnego Miasta Olsztyna i Powiatu Olsztyńskiego nie powinna tam w ogóle trafiać. - Ludzie potrafią zgłosić np. awarię internetu w domu, czy traktować nas jak biuro numerów - mówi Grzegorz Poluszczyk, dyżurny z 11-letnim stażem. - Gdy w tym samym czasie ktoś naprawdę może potrzebować pomocy.
Problem zgłaszania przez mieszkańców błahych, nie do końca przemyślanych, a czasem mocno zaskakujących spraw do dyżurnego miasta Olsztyn i Powiatu Olsztyńskiego pojawił się na comiesięcznym spotkaniu dyżurnych z dyrektorami wydziałów zarządzania kryzysowego Urzędu Miasta w Olsztynie i Starostwa Powiatowego w Olsztynie.
- Gdy usłyszałem z jakimi sprawami potrafią do dyżurnego dzwonić ludzie, to złapałem się za głowę - mówi Zbigniew Załuski, dyrektor wydziału zarządzania kryzysowego w olsztyńskim starostwie.
- Do dyżurnego powinno się dzwonić z informacjami o zdarzeniach zagrażających bezpieczeństwu ludzi, zwierząt, infrastruktury i środowiska, a nie np. z prośbą o wyjaśnienie jak dojechać na stację benzynową, czy godzinę odjazdu pociągu, co niestety ma miejsce. Potwierdza to Grzegorz Poluszczyk, dyżurny Centrum Zarządzania Kryzysowego, który na alarmowym stanowisku pracuje od 11 lat.
- Odbieramy codziennie po kilkadziesiąt zgłoszeń - mówi Grzegorz Poluszczyk.
- I co najmniej jedna trzecia z nich nie powinna do nas trafiać. Ludzie dzwonią np. po to, żeby zgłosić awarię internetu i domagają się od nas reakcji w tej sprawie. Często traktują nas też jak biuro numerów. Jesteśmy otwarci, żeby służyć społeczeństwu, ale z drugiej strony nie jesteśmy centrum pomocy we wszystkim. Gdy ktoś dzwoni z jakąś błahą sprawą, to inna osoba, która rzeczywiście chce zgłosić kryzysową sytuację, może nie otrzymać pomocy na czas.Dlatego dyżurni proszą wszystkich mieszkańców Olsztyna i powiatu o dokładne przemyślenie tego, czy ich problem lub sygnał powinien być rzeczywiście zgłoszony do dyżurnego Centrum Zarządzania Kryzysowego.
- Warto się zastanowić i wybrać odpowiedniego adresata zgłoszenia - mówi Grzegorz Poluszczyk.
- Przed wykonaniem telefonu ważne jest także dokonanie gradacji zgłoszenia.Kolejną sprawą poruszaną na odprawie była kwestia zgłaszania sygnałów o znalezionych zwierzętach czy ptakach.
- Błędem jest wchodzenie w kontakt ze znalezioną małą sarenką czy jelonkiem, bo potem stado odrzuci takiego zwierzaka dotkniętego przez człowieka - podkreśla Grzegorz Poluszczyk.
- To samo dotyczy ptaków. Ostatnio dzieci bawiły się z gołębiem, a on zdechł. Nie wiadomo, czy nie przeniósł jakiejś choroby.Z kolei w okresie zimowym ludzie nagminnie zgłaszają przymarzanie łabędzi.
- Przez tyle lat pracy tylko jedno takie zgłoszenie się potwierdziło - mówi dyżurny CZK.
- A za każdym razem trzeba było wysłać w teren specjalistyczną ekipę, co wiąże się z kosztami, które ponosimy my wszyscy. Widząc takiego łabędzia, przed wykonaniem telefonu do dyżurnego, warto spróbować go przepłoszyć i sprawdzić, czy rzeczywiście jest przymarznięty. Centrum Zarządzania Kryzysowego zlokalizowane jest w budynku Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Olsztynie przy ul. Niepodległości 16.
Informacje o zdarzeniach oraz meldunki przekazywane są telefonicznie do Centrum na telefony: 522 24 11, 522 81 12
telefon kom. 603777858
Całodobowe stanowisko Dyżurny Miasta tel. 5 228 112, 998