Czy po ul. Artyleryjskiej będzie można jeździć z podwyższoną prędkością?
Choć w wolnym tempie, rośnie liczba ulic w Olsztynie, po których można pojechać szybciej niż z prędkością 50 km/h.
Przepisowa „pięćdziesiątka” obowiązuje w polskich miastach od 2004 roku. Wówczas na skutek zmian w prawie, maksymalna prędkość w terenie zabudowanym została obniżona o 10 km/h/. W wielu miastach stosuje się jednak podwyższanie dozwolonej prędkości. Taki zabieg może być jednak wykonany tylko w miejscu, gdzie szybsza jazda nie wpłynie negatywnie na bezpieczeństwo pieszych i kierowców.
W Olsztynie mamy obecnie kilkanaście kilometrów dróg, gdzie można pojechać szybciej niż 50 km/h. Po remoncie, do grona tych ulic dołączyła ulica Jagiellońska. Tam „siedemdziesiątka” obowiązuje na około kilometrowym odcinku.
Najdłużej z prędkością 70 km/h pojedziemy w Olsztynie po ulicy Sielskiej. Tam prędkość taka obowiązuje na prawie czterokilometrowym odcinku. Są jednak i miejsca, gdzie trudno jest się rozpędzić do owej siedemdziesiątki. To np. ulica Towarowa, gdzie z taką prędkością można pojechać przez około pół kilometra i tylko od skrzyżowania z ulicą Dworcową w kierunku Barczewa.
Od niedawna do grona takich ulic pretenduje też nowa Artyleryjska. O tym, czy tam trafi zadecydują drogowcy.
- O tym czy na drodze zlokalizowanej w mieście będzie wprowadzone podwyższenie ograniczenia prędkości decydują względy techniczne. Przed podjęciem decyzji zarządca drogi analizuje czy i w jakim natężeniu występują łuki, spadki, wzniesienia, ile jest przejść dla pieszych i przejazdów rowerowych. Istotna jest też geometria drogi, powinna mieć co najmniej dwie jezdnie po dwa pasy ruchu w każdym kierunku - informuje Paweł Pliszka, rzecznik MZDiM.
Odsetek dróg z „siedemdziesiątką” nie jest jednak duży. W Olsztynie stanowią one ok. 4% wszystkich dróg.