Wszystkich wchodzących do galerii Instytutu Kultury Chrześcijańskiej w dniu 10 września 2007 r. powitał głośny śpiew ptaków, szmer leśnego strumienia, wkrótce zresztą zagłuszony przez gwar rozmów coraz liczniej gromadzących się gości. Takie było preludium do spotkania z poezją pani mecenas Marii Połubińskiej z okazji wydania tomiku wierszy pt. „Muśnięcie lasu”. Klimatu spotkania znakomicie dopełniała wystawa prac olsztyńskiego naukowca i plastyka Aleksandra Wołosa.
Ze ścian galerii spoglądały warmińskie pejzaże i typowe dla krajobrazu Warmii urokliwe, przydrożne kapliczki. Po krótkim, ale bardzo ciepłym wprowadzeniu do tematyki spotkania i przedstawieniu organizatorów i twórców przez dyrektora IKCh, ks. dra Stanisława Kozakiewicza, aktorka olsztyńskiego teatru im. St. Jaracza, Irena Telesz-Burczyk, zademonstrowała wybór wierszy z tomiku „Muśnięcie lasu” wydanego przez Warmińską Inicjatywę Kulturalną. O tym „muśnięciu” poetka Maria Połubińska napisała tak:
„Tylko mnie musnąłeś tego lata,
Delikatnie, powierzchownie,
Zbyt mało - by pamiętać,
Zbyt wiele - by zapomnieć...”
Znaczna cześć poezji omawianego tomiku związana jest z okolicami Kaletki, lasami oplatającymi jeziora Łańskie i Gim. O Kaletce poetka tak napisała:
„Kafle po piecu,
Cegły po stodole,
Dachówki po dachu,
Obumarły korzeń.
Resztki po życiu,
Którego już nie ma.
Przetrwały kamienie,
Pokrzywy i drzewa.
Między nimi
coś klecimy.”
To właśnie pierwszy rozdział tomiku nosi tytuł „Kaletka”. Pozostałe to „Znak nadziei”, „Porozmawiamy” i „Na huśtawce”.
Była również na spotkaniu autorka tych pięknych i refleksyjnych wierszy, ale osłabiona chorobą nie zdecydowała się na publiczne wystąpienie. Mówili za to o niej redaktor Zenon Złakowski i profesor Zbigniew Chojnowski. Obaj są również poetami.
Maria Połubińska urodziła się w Janowie Lubelskim. Jej ojciec był adwokatem i to być może spowodowało, że wybrała studia prawnicze na Uniwersytecie Warszawskim. Po studiach osiedliła się w Olsztynie. Dała się poznać w latach stanu wojennego broniąc członków „Solidarności”. W 1985 roku razem z nieżyjącym już mecenasem Edwardem Wende była pełnomocnikiem rodziców śp. Marcina Antonowicza, zamordowanego przez patrol ZOMO studenta chemii w Uniwersytecie Gdańskim.
Tomik „Muśnięcie lasu” zdobią rysunki Aleksandra Wołosa, znakomicie w komponowane w tekst.
Ta cenna inicjatywa Instytutu zmierzająca do popularyzowania twórczości ludzi skromnych, nie szukających sławy, ale o pięknych sercach, żyjących wśród nas na co dzień. Często są to ludzie chorzy, cierpiący, poszkodowani przez los, ale uśmiechający się do nas i dzielący tym, czym mogą.