Szacują, że na świecie jest ich 56 milionów, w Europie - 12. Romowie - bo o nich mowa - nie mają swojego państwa, ale mają święta narodowe - choć nieliczne. Najważniejszym z romskich świąt wydaje się być obchodzony od 1971 roku Dzień Romów, który od dwóch lat jest świętem uznawanym przez społeczność międzynarodową. Święto to przypada na dzień 8 kwietnia, w rocznicę zorganizowanego w Wielkiej Brytanii I Światowego Kongresu Romów. Olsztyńscy Romowie tę rocznicę świętowali jednak dopiero wczoraj (6.07). Uroczyste spotkanie kilkudziesięciu olsztynian narodowości romskiej odbyło się w gospodarstwie agroturystycznym Janusza Kojrysa na Redykajnach.
- Staraliśmy się jakoś uświetnić to nasze święto, ale wcześniej nie dostaliśmy funduszy na ten cel, więc uroczystość organizujemy dopiero dzisiaj - wyjaśnił Adam Fedorowicz, prezes olsztyńskiego Stowarzyszenia Kultury Romskiej „Hitano”, organizator uroczystości u Janusza Kojrysa.
Zaproszenie do wspólnego świętowania z Romami przyjęli m.in. wiceprezydent Olsztyna Halina Zaborowska-Boruch oraz pełnomocnik wojewody ds. mniejszości narodowych i etnicznych Joanna Wańkowska-Sobiesiak. Szczególnym gościem był również prezydent Światowego Związku Romów Stanisław Stankiewicz, który przewodząc milionom rodaków na całym świecie ma... polskie obywatelstwo i mieszka w Białymstoku.
- Do Światowego Związku Romów trafiłem przypadkowo w 1979 roku - powiedział nam prezydent Stankiewicz.
- Ktoś zauważył, że w Polsce jest ktoś taki jak ja, „taborowy” Rom, który jeszcze do 1964 roku jeździł taborem. Teraz jestem prezydentem tego związku. Kieruję bardzo dobrze zorganizowaną międzynarodową organizacją Romów, mającą swoich przedstawicieli m.in. w ONZ, OBWE czy w Radzie Europy. Mamy swoich komisarzy odpowiedzialnych za różne dziedziny życia społecznego. Mamy romski parlament, mamy też światowy sąd, który dba o morale członków naszego parlamentu. Niewielu ludzi wie, że Romowie są tak dobrze zorganizowani.
Takich zaskakujących, można rzec, informacji o światowej społeczności Romów, Stanisław Stankiewicz przekazał jeszcze wiele. Jak na przykład tę, że chociaż Romowie nie mają własnego kraju, to mają swój hymn, który respektują głowy państw i wysocy dygnitarze. Mówił też o powodach i okolicznościach ustanowienia dwóch innych ważnych dla Romów świąt: obchodzonym w dniu 5 listopada Dniu Języka Romskiego i obchodzonym tylko w Polsce Dniu Pamięci o Zagładzie Romów, przypadającym na 2 sierpnia.
Wczorajsza uroczystość była nie tylko okazją do przybliżenia uczestniczących w spotkaniu nie Romom historii i spraw społeczno-politycznych związanych z narodem romskim, ale też czasem przeznaczonym na zabawę. Fajerwerków artystycznych, czy kulinarnych jednak nie było.
- Nie przygotowywaliśmy jakiegoś wyjątkowego programu artystycznego, chociaż pewne pokazy taneczne i występy muzyczne będą - wyjaśnił prezes Adam Fedorowicz.
- Będzie też można skosztować naszych potraw, w tym romskiego kapuśniaku. A tak w ogóle, to cieszymy się, że chociaż nie mamy swojego kraju, to przynajmniej mamy swoje święto. To dla nas ważne. Mobilizuje, żebyśmy zrobili coś więcej niż dotychczas.Koszty spotkania zostały pokryte z dotacji Ministerstwa Spraw Wewnętrznych przyznanej przez wojewodę warmińsko-mazurskiego w ramach Programu na rzecz społeczności romskiej w Polsce.
Z D J Ę C I A
F I L M Y