Olsztyńska milonga przyciąga coraz więcej olsztynian i turystów. Łagodne rytmy argentyńskich kafejek i Astora Piazzolli zachwycają. Choć aura zapowiadała się nieszczególnie, to publiczność przybyła w środowy wieczór (4.07) tłumnie do Amfiteatru im. Czesława Niemena.
Podobnie jak w ubiegłym roku, w ramach Olsztyńskiego Lata Artystycznego, Tango Olsztyn i Miejski Ośrodek Kultury w Olsztynie przygotowały cykl wieczornych imprez pod nazwą „Milonga”. Imprezę od strony wizualnej i szkoleniowej organizują Hanna i Janusz Draszkiewiczowie, tancerze i instruktorzy tanga.
Uczymy się tanga po to, aby tańczyć je dla własnej i partnera przyjemności - mówią państwo Draszkiewiczowie.
Na olsztyńskich letnich milongach w amfiteatrze można nie tylko uczyć się tańca, ale też świetnie bawić. Bo milonga to zabawa tańcem, wielka improwizacja i pasja.
Milonga to miejsce, gdzie można grać, słuchać i tańczyć tango argentyńskie lub patrzeć i podziwiać tańczące pary.
Warto pamiętać, że tango to niejednorodny taniec, ma wiele stylów i rodzajów. Najbardziej znane to: de salon (eleganckie i stylowe), tango walc (w rytmie walca), milonga (jako taniec szybka i wesoła) oraz tango nuevo (dynamiczne, o zmiennych nastrojach, zapoczątkowane przez Astora Piazzollę).
Wieczorne tango rozruszało olsztyńską publiczność. Okazało się, że lubimy je tańczyć tańczyć. Nieważne, czy w obcasach, pantoflach, klapkach czy trampkach, sukni, garniturze, dresie czy sportowym wdzianku. Ważna jest miłość do tanga.
Z D J Ę C I A