Dnia 18 stycznia 2007 r. w Starym Ratuszu odbył się wernisaż wystawy prac Aleksandra Wołosa „Pastelowe aluzje”. Może krótko wypadałoby napisać o samym artyście.
Aleksander Wołos urodził się w 1934 roku. Jest on absolwentem Wyższej Szkoły Rolniczej w Olsztynie, doktor habilitowany nauk rolniczych. Wielokrotnie otrzymywał nagrody i wyróżnienia za osiągnięcia naukowe i dydaktyczno-wychowawcze. Jeżeli chodzi o sztuki plastyczne, jest samoukiem i swoją karierę rozpoczął w piśmie akademickim „Życie Kortowa” oraz w dzienniku regionalnym „Głos Olsztyński”. Jego rysunki były publikowane w prasie polskiej, niemieckiej, austriackiej i jugosłowiańskiej. Od ponad trzydziestu lat swoje humory polityczne oraz pastelowe satyry zamieszcza w „Gazecie Olsztyńskiej”, obecnie współpracuje również z „Posłańcem Warmińskim”.
Zjawiłam się w galerii przed czasem, już wtedy była masa ludzi, którzy powoli krążyli i oglądali prace Pana Aleksandra. Postanowiłam zapytać kilka osób, co o nich sądzą. Podeszłam do starszej pani, która interpretowała wnuczkowi jeden z rysunków. Obydwoje byli zadowoleni, wnuczek zasłuchany w opowiadanie babci, ocenił prace na „bardzo fajne”.
Poszłam dalej. Zaintrygowały mnie dwie starsze panie, głośno wymieniające uwagi na temat jednego z rysunków. Przechodząc obok nich usłyszałam opinię, która bardzo mi się spodobała. Jedna z pań powiedziała: „
W domu pantoflarz, a w rysunku taki śmiały!”. Uśmiechnęłam się i pomyślałam, że obie panie muszą znać Pana Wołosa.
Przechadzając się po galerii znalazłam wśród prac kilka swoich „faworytów”. Na przykład rysunek przedstawiający wagę, a na jej szalach mózg i granat. Z rysunku wynikało, że granat jest cięższy, więc można to zinterpretować tak, że w dzisiejszych czasach często zdarza się, że wojny i kłótnie przeważają nad rozumem ludzkim.
Była też praca, gdzie Pan Aleksander narysował człowieka, który w oczach miał dwie internetowe małpy („@”). Postanowiłam zapytać autora, czy posiada w domu komputer i czy wysyła e-maile, chciałam się dowiedzieć, skąd taka wizja. Pan Wołos powiedział, że nie ma w domu komputera, ani internetu, a na pytanie: „
To skąd małpa?” odpowiedział: „
Teraz wszyscy patrzą przez małpę”. I ma rację. Dzisiejszy świat został całkowicie zdominowany przez Sieć.
Wspaniałe w tym człowieku jest to, że mimo swojego dojrzałego wieku, ma bardzo młodzieżowe spojrzenie na świat.
Uważam, że warto było zjawić się na tej wystawie. Chociażby po to, żeby popatrzeć, jak ludzie w różnym wieku reagują na „pastelowe aluzje”...
Z D J Ę C I A