
Od lewej: Tomasz Białkowski, Ewa Zdrojkowska i Paweł Jaszczuk
|
Więcej zdjęć »
Czy kryminał łatwo jest napisać? Jakimi rządzi on się regułami? Czy postacie występujące w nim są prawdziwe, czy fikcyjne? Na te i inne skomplikowane pytania odpowiadali dziś (26.06) w kawoksięgarni „Tajemnica Poliszynela” dwaj olsztyńscy pisarze - twórcy kryminałów: Tomasz Białkowski i Paweł Jaszczuk.
Na początku fragmenty ich najnowszych powieści przeczytał publiczności aktor Grzegorz Gromek. Powieść Pawła Jaszczuka „Marionetki” i dzieło Tomasza Białkowskiego „Drzewo morwowe” zalicza się do kryminałów typu miejskiego. Ich akcja rozgrywa się w konkretnym czasie i konkretnych miastach - „Marionetki” w przedwojennym Lwowie, natomiast „Drzewo morwowe” we współczesnym Olsztynie. Oba tytuły cechuje dynamika, żywa narracja i bardzo wyraziste opisy. To, jak mówią krytycy, „pełnokrwiste” i dynamiczne kryminały.
-
Nadal powieść kryminalna jest niedoceniana przez krytykę - mówi Tomasz Białkowski. -
W świecie twórcy kryminałów uważani są za elitę pisarstwa. W Polsce o autorach kryminałów krytyka literacka wyraża się lekceważąco. Kryminałów nie dostrzega się w dorobku pisarskim. Na inne moje powieści zwraca się uwagę. Tu się nie łudzę - mój kryminał nie będzie zauważony przez krytyków. To powieść taka sama jak inne, stąd dziwne, dlaczego krytyka nie dostrzega jej wartości literackiej.Na szczęście to nie krytycy są adresatami kryminałów, a czytelnicy, zaś ci kochają ten gatunek. Przychylni są mu też wydawcy, którzy, gdy mają do wyboru powieść obyczajową czy kryminał, to wybiorą ten drugi. Dobry kryminał zawsze się obroni. W Polsce mamy już uznanych specjalistów w tej dziedzinie m.in. Marka Krajeńskiego, stanowiącego dla polskich „kryminalistów” niedościgły wzór.
-
Czy łatwo napisać kryminał? - zastanawia się Paweł Jaszczuk. -
Dobremu pisarzowi nie sprawia on kłopotu. To bardzo realistyczna powieść, która wymaga zastosowania wszystkich możliwych środków: opisów, żywej narracji, wyrazistych charakterystyk postaci. Jest też podział na pozytywne postacie i negatywne.Czy pisarze kochają swoich bohaterów z kryminałów? Okazuje się, że tak. Nawet tych negatywnych.
-
To są jakby nasze dzieci, czarne charaktery, ale stworzone przez nas i trudno ich nie kochać - dodaje Paweł Jaszczuk.
-
Pisanie kryminału na pewno nie jest łatwe, ale jest przyjemnością i wyzwaniem dla pisarza - dorzuca Tomasz Białkowski.
Spotkanie poprowadziła Ewa Zdrojkowska, która pisarzom zadawała bardzo trudne pytania na temat ich pracy. Zapytała między innymi o to, dlaczego bohaterami kryminałów olsztynian są dziennikarze? Wybór akurat tej profesji okazał się częściowo zamierzonym efektem, a częściowo przypadkiem.
Z D J Ę C I A