Po ponad miesięcznej przerwie na ligowe boiska powrócili siatkarze. W swym pierwszym w 2008 roku spotkaniu zawodnicy AZS-u Olsztyn pokonali w hali Urania bydgoską Delectę 3:0.
Faworyt pojedynku mógł być tylko jeden. Przed sobotnim spotkaniem olsztynianie z 20. punktami zajmowali bowiem czwartą pozycję w tabeli, siatkarze Delecty znajdowali się natomiast na przeciwległym jej biegunie, mając na koncie tylko dwa zwycięstwa. Ku uciesze olsztyńskich kibiców dorobek bydgoszczan nie uległ zmianie. Po niezbyt zaciętym pojedynku podopieczni Ireneusza Mazura pokonali zespół Delecty 3:0.
Wynik ten cieszy tym bardziej, gdyż olsztynianie nie zagrali w swym najmocniejszym składzie, co zaskoczyło nawet samych zawodników. W podstawowym składzie wybiegł sprowadzony niedawno do Olsztyna niemiecki rozgrywający Frank Dehne, który okazał się być dobrym zmiennikiem etatowego na tej pozycji Pawła Zagumnego. Od początku spotkania ba boisku pojawił się także Marcin Lubiejewski, który zastąpił kontuzjowanego Grzegorza Szymańskiego. Po meczu 26-letniego atakującego z Olsztyna chwalił jego rówieśnik i kolega z boiska, Wojciech Grzyb.
Ireneusz Mazur od pierwszy minut pojedynku delegował też do gry dwóch nominalnych rezerwowych przyjmujących Michała Ruciaka i Pawła Siezieniewskiego, który już chyba na dobre zadomowił się w Olsztynie po swoim grudniowym powrocie do dawnego klubu. Dzięki takim roszadom w składzie nieco odpoczynku zaznać mogli olsztyńscy obcokrajowcy, Bjorn Andrae i Sinan Tanik. Czwarty z cudzoziemców grających w AZS-ie, Richard Lambourne wystąpił, jak zwykle na pozycji libero, mając niespełna siedemdziesięcioprocentową skuteczność zagrywki.
Sobotnie zwycięstwo sprawiło, iż olsztynianie awansowali na pozycję wicelidera rozgrywek, na której utrzymają się co najmniej do niedzielnego popołudnia. Wówczas w akademickich derbach w Częstochowie miejscowy AZS podejmować będzie warszawską Politechnikę. Jakiekolwiek zwycięstwo gospodarzy sprawi, że zawodnicy Mazura spadną na najniższy stopień podium. Nie zmienia to faktu, iż i tak poprawi się ich pozycja w tabeli, bowiem dzięki zwycięstwu Jastrzębskiego Węgla, olsztynianie... wyprzedzili jego zespół. Stało się tak na skutek dwupunktowego zwycięstwa zawodników ze Śląska, przy jednoczesnym komplecie punktów AZS-u.
Wygrana Jastrzębskiego Węgla jest również o tyle ważna, gdyż miała ona miejsce w meczu ze Skrą Bełchatów. Dzięki temu olsztynianie tracą do aktualnych mistrzów Polski już tylko siedem punktów, a w zanadrzu mają jeszcze do rozegrania jedno zaległe spotkanie z AZS-em Częstochowa.
Kolejne ligowe spotkanie olsztynianie rozegrają 26 stycznia w Bełchatowie. Pojedynek, w którym przeciwnikiem naszych siatkarzy będzie przewodząca tabeli Skra, transmitowany będzie na żywo przez telewizję TV4. W międzyczasie AZS czekają jeszcze dwa spotkania. Już w niedzielę w Grajewie olsztynianie zagrają z miejscowym Mlekpolem MOSiR, a dochód z meczu przeznaczony zostanie na cele charytatywne. W połowie przyszłego tygodnia podopieczni Ireneusza Mazura pojadą natomiast do Berlina, by tam w ramach 1/8 finału Challenge Cup zmierzyć się z miejscowym SSC.