Pogoda nie sprzyjała sobotnim (2.06) imprezom plenerowym, ale na godzinkę zrobiło się słonecznie i nawet ciepło, a to spowodowało, że ruszyła kawalkada Bab z Olsztyna od Wysokiej Bramy do Amfiteatru im. Czesława Niemena. To już druga impreza tego typu. Ubiegłoroczna zakończyła się ogromnym sukcesem. Urzekła turystów i olsztynian.
Przemarsz Bab otwierał mecenas i inicjator imprezy - Tomasz Lella. Za nim ruszył zespół tancerek oraz Orkiestra Dęta z Zespołu Szkół Zawodowych w Iławie, występujący ze standardami muzycznymi. Mieszkańcy Olsztyna z zainteresowaniem przyglądali się kolorowej i wesołej paradzie. Przemarsz miał dotrzeć do Mostu Jana, jednak w ostatniej chwili zdecydowano się skrócić trasę ze względu na kłębiące się chmury i obawy, że lada moment może lunąć deszcz.
Pod Starym Ratuszem ustawiony był szpaler Bab Pruskich. Tu na moment wszyscy się zatrzymali na krótkiej prezentacji orkiestry. Potem kawalkada ruszyła do amfiteatru i tam odbył się właściwy występ muzyków z Iławy oraz pokaz mody pod hasłem „Modna baba z Olsztyna”. Projektantką strojów była Barbara Cały. W trzech wyjściach zaprezentowała ona fantazyjne stroje letnie, kreacje balowe oraz futra.
Jak to zazwyczaj bywa, nie obyło się bez drobnych potknięć. Największym burzycielem zabawy była jednak pogoda, która co i rusz wyganiała publiczność z widowni. Co wytrwalsi wytrzymali do końca, stając pod estradą.
Zaplanowane rozstrzygnięcie konkursu i uroczyste wręczenie nagród w konkursie „Baba z Olsztyna” nie odbyło się. Publiczność poznała tylko nazwiska laureatów. Zaprezentowana została też nowa książka Tomasza Lelli poświęcona Babie Pruskiej. Można ją już kupić na stoisku księgarskim przy Starym Ratuszu.
W czasie, gdy na starówce trwała parada, w „Starym Zaułku” malowano tegoroczne Baby Pruskie. Po ich ukończeniu ma odbyć się aukcja dzieł sztuki „Baba z Olsztyna”, którą organizuje Lions Club Olsztyn. Dochód z aukcji ma zasilić konto Lionsów. Pieniądze mają trafić na cele charytatywne.
-
Baby Pruskie będą nam towarzyszyć przez całe wakacje. Stopniowo też będą nabierać kolorów - mówi Tomasz Lella.
Z D J Ę C I A