Olsztyn24 - Gazeta On-Line
Portal Informacyjny Olsztyna i Powiatu Olsztyńskiego

„Nie liczę na władzę, sam drzewo zasadzę - sadzenie młodych dębów - bunt obywatelski” - pod takim hasłem przedstawiciele Ruchu Młodych i Klubu Ruchu Palikota w Olsztynie zasadzili dzisiaj (5.05) 43 drzewka przy al. Niepodległości, naprzeciwko Miejskiego Szpitala Zespolonego. Z początkiem wiosny w olsztyńskim ratuszu zdecydowano o wycięciu drzew w tym miejscu w związku z planami poszerzenia ulicy. Nowe drzewa zasadzono po drugiej stronie chodnika.

- Przeprowadzamy tutaj akcję obywatelską i chcemy udowodnić, że Olsztyn ma prawo być zielonym miastem i zasługuje na to, by o niego zadbać - mówi Sandra Ejsymont, przewodnicząca Ruchu Palikota w Olsztynie. - Myślę, że te drzewka mają tutaj prawo rosnąć.

Jak twierdzi przewodnicząca, próbowała się skontaktować się z urzędnikami i ustalić nasadzenia w tym miejscu.

- Próbowałam sprawę uzgodnić, ale odbijałam się od urzędniczych ścian - mówi Sandra Ejsymont. - Byłam kierowana od Zieleni Miejskiej do ratusza i z powrotem. Nikt nic nie wiedział, a pani Tekli Żurkowskiej, odpowiedzialnej za miejską zieleń, nie było, gdyż przebywała na urlopie. I nikt nie wiedział, albo nie chciał wiedzieć, kto ją zastępuje. Zdaniem sadzących drzewka, na podobne problemy natrafili przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości, którzy chcieli sadzić drzewa w Parku Kusocińskiego.

Członkowie RP posadzili cały szpaler młodych dębów - około 20 drzewek. Każde z nich było oznaczone pomarańczową kokardką - kolorami partii. Po cichu jednak dodają, że pomoże to oznaczyć drzewka, by nikt „nie potraktował ich kosiarką”.

- Zaskakujące jest jednak to, że kiedy staraliśmy się o sadzenie tych drzewek, to nam powiedziano, że sadzonki muszą mieć 2,5 m - dodaje jeden z chłopaków sadzących dęby. - To dziwne. Nasze sadzonki są mniejsze, ale przecież urosną. Mamy zamiar o nie dbać i je podlewać.

Zapytaliśmy inicjatorów dzisiejszej akcji, czy zaznajomili się z wstępnym planem nasadzeń kompensacyjnych na lata 2012-2014 przygotowywanym przez miasto, który ogrodnik miejski Tekla Żurkowska przedstawiła na początku lutego bieżącego roku. Jak się okazuje przedstawiciele Ruchu Palikota nie znają szczegółów tego opracowania. Uważają, że mogą sadzić drzewka tam, gdzie im pasuje, bo do tego jako obywatele miasta mają prawo.

Pozostaje tylko jedno pytanie: jak można buntować się przeciwko poczynaniom miasta w jakiejkolwiek sprawie, jeżeli nie zna się ich przyczyn, założeń, planów oraz ewentualnych programów naprawczych i których się nie przeanalizowało?

Patrząc na poczynania niektórych środowisk w Olsztynie zaczynam odnosić wrażenie, że buntują się one bardziej „dla zasady”, nie zaś po to, by w naszym mieście naprawdę dobrze się żyło...