Padający w piątek (4.05) od rana deszcz pokrzyżował plany organizatorów Majowego Pikniku Edukacyjnego w Łęguckim Młynie - dawnym rządowym ośrodku wypoczynkowym, obecnie prowadzonym przez należącą do Starostwa Powiatowego w Olsztynie spółkę Powiatowe Centrum Edukacyjne Łęgucki Młyn. Ciekawie zapowiadający się program imprezy tylko częściowo udało się zrealizować, głównie z braku dostatecznej liczby chętnych do wspólnej zabawy na świeżym powietrzu.
- To drugi piknik edukacyjny w Łęguckim Młynie, pierwszy - promujący regionalną żywność - odbył się we wrześniu ubiegłego roku - mówi Marta Markuszewska, prokurent spółki PCE Łęgucki Młyn.
- Hasłem przewodnim zaplanowanego na piątek i sobotę pikniku jest Dzień Zwycięstwa. Chcieliśmy przypomnieć dzieciom, młodzieży, ale także dorosłym w „zjadliwy” sposób kawałek naszej historii, uświadomić czym jest Dzień Zwycięstwa, przypomnieć narody walczące podczas II wojny światowej w dość nietypowy sposób, bo przygotowując potrawy pięciu narodów, a także ściągając do Łęguckiego Młyna rekonstruktorów historycznych.Pani prokurent zaprosiła na piknik grupę rekonstruktorów z Warszawy, ze stowarzyszenia historycznego „Pionierzy 40 pułku piechoty Dzieci Lwowskich”, którzy wystąpili nie tylko w roli protoplastów późniejszych saperów, ale także zaprezentowali umundurowanie i uzbrojenie żołnierzy niemieckich i włoskich. Można było też zobaczyć żołnierzy nie związanych z II wojną światową - carskiego sołdata, legionistę Piłsudskiego, a także żołnierzy współczesnych sił specjalnych. Ten stosunkowo szeroki wachlarz militarnych prezentacji był możliwy również dzięki temu, że do rekonstruktorów w Warszawy przyłączyli się olsztynianie, dla których zabawa z historią i militariami jest również wielką pasją.
W programie pikniku była też gra terenowa, w której wielce pomocna była znajomość historii i ośrodka Łęgucki Młyn. Rozwiązując zadania w ramach gry, biorący udział w zabawie uzyskiwali odpowiedź na przygotowaną przez organizatorów kryminalną - a jednocześnie ściśle związaną z historią okresu II wojny światowej - zagadkę.
Przygotowano również trampoliny i smakołyki dla dzieci, a dla trochę starszych uczestników pikniku, koncerty zespołów muzycznych z pobliskich miejscowości. W planie było też ognisko.
Miejsce na pikniku znaleźli również wolontariusze opiekujący się przytuliskami dla psów w Świątkach i Węgajtach. Przy „Orliku”, głównym budynku ośrodka w Łęguckim Młynie, zbierali karmę dla bezpańskich psów. Eksponując zdjęcia czworonogów poszukiwali też chętnych do ich adoptowania.
- Organizując takie pikniki nie tylko realizujemy cel statutowy Starostwa Powiatowego w Olsztynie, jakim jest edukacja, promocja sportu i wypoczynku - wyjaśnia Marta Markuszewska.
- Chodzi nam też o wypromowanie tego dziewiczego, położonego blisko Olsztyna skrawka ziemi, z przepięknymi szlakami rowerowymi, z ostoją bobrów na Pasłęce, z rezerwatem ptaków chronionych. W świadomości wielu ludzi, ten dawny rządowy ośrodek wypoczynkowy, nie istnieje, a jeżeli istnieje, to jako miejsce niedostępne dla zwykłych ludzi. A tak już nie jest. Każdy może do nas przyjechać, nawet z własnym kocykiem i piknikowym koszykiem. Tereny tutaj są przepiękne, jest cisza, spokój, jezioro i sprzęt do pływania po nim.Nie można zapominać też o tym, że w ośrodku bezpośrednio można obcować z historią. Jak udało się ustalić, chociażby po cegłach z cegielni w Kadynach koło Elbląga, niektóre budynki ośrodka mają co najmniej 100 lat, a przebywali w nich dygnitarze okresu PRLu, z Władysławem Gomułką na czele. Pamiątek po tamtym okresie nie zachowało się zbyt wiele, a te co są, można uznać za rarytasy. Ot, chociażby fragment instalacji podsłuchowej ujawnionej ostatnio podczas remontu jednego z budynków.
- Fachowiec, którego wezwaliśmy do zmodernizowania sieci telefonicznej, nie mógł wyjść z podziwu, gdy zobaczył zainstalowaną w ośrodku potężną szafę telekomunikacyjną - mówi Marta Markuszewska.
- A znalezione w jednej ze ścian druty, które najprawdopodobniej były fragmentem instalacji podsłuchowej, będziemy chcieli wyeksponować jako interesujący eksponat związany z historią tego ośrodka.Smakowitym kąskiem dla poszukiwaczy historycznych ciekawostek może być też znajdująca się w ośrodku mała elektrownia wodna na Pasłęce. Jak głosi napis na trochę ukrytej przed oczami mieszkańców ośrodka, ale jednak dużej i czytelnej tablicy, elektrownia została wybudowana „żołnierskim czynem na rzecz gospodarki narodowej”(!)
Pani prokurent nie chce koncentrować się wyłącznie na ostatnich dziesięcioleciach historii terenu, na którym zlokalizowano ośrodek Łęgucki Młyn. Badając różne dokumenty odkryła na przykład, że historyczna granica pomiędzy Warmią i Mazurami biegnie asfaltową drogą z Podlejek do Łukty, wzdłuż ogrodzenia ośrodka.
- Nasz ośrodek znajduje się na Mazurach, a tam, za drogą, jest już Warmia - stwierdza Marta Markuszewska.
- Wcześniej sądziłam - i nie tylko ja - że granica pomiędzy tymi regionami biegnie rzeką Pasłęką, która również przepływa przez nasz ośrodek.Ciekawe są też informacje o terenach wokół Łęguckiego Młyna sprzed kilku wieków. Pani prokurent zapowiada, że zostaną one wykorzystane w promocji ośrodka.
Drugi dzień Majowego Pikniku Edukacyjnego zaplanowano na sobotę, 5 maja. Formalnie będzie on trwał od 11 do 16, ale do ośrodka można przyjechać w każdym czasie.
Kolejny taki piknik edukacyjny w Łęckim Młynie planowany jest na wrzesień.
Z D J Ę C I A
F I L M Y
G A L E R I A :