Waldemar Żakowski, wiceprzewodniczący Rady Miasta Olsztyn
Na jutro zwołana została nadzwyczajna sesja olsztyńskiej Rady Miasta. Przedmiotem zainteresowania miejskich rajców będą dwie uchwały. I nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie powierzenie prowadzenia obrad rady Waldemarowi Żakowskiemu reprezentującemu, przynajmniej formalnie, klub radnych „Lewica i Demokraci”.
W tej kadencji Rady jeszcze się tak nie zdarzyło, aby posiedzeniem Rady kierował wiceprzewodniczący desygnowany przez klub opozycyjny.
- Koalicja boi się oddać opozycji przewodniczenie radzie, bo obawia się, żebyśmy nie przeprowadzili jakiegoś niewygodnego dla nich projektu - powiedział nam podczas listopadowej sesji Rady Miasta radny Henryk Baczewski (PiS).
Dotychczasowe sesje prowadził z reguły Zbigniew Dąbkowski (PO), przewodniczący Rady. Pod jego nieobecność sesjom przewodniczyła Bożena Marcinkowska, wiceprzewodnicząca Rady z ramienia klubu radnych „Po Prostu Olsztyn”. Nawet daleki wyjazd przewodniczącego i choroba wiceprzewodniczącej nie były dostatecznym powodem do przekazania steru Rady w ręce opozycjonisty. Listopadową sesję prowadziła więc Bożena Marcinkowska, która formalnie przebywała na zwolnieniu lekarskim.
Skąd więc taka zmiana?
- Na sesji nie będzie Zbigniewa Dąbkowskiego, nie wiadomo, czy będzie Bożena Marcinkowska, a ja nie do końca jestem opozycją - powiedział nam Waldemar Żakowski.
- Zostałem wyrzucony z SLD, chociaż jestem jeszcze członkiem klubu radnych LiD. Myślę, że powierzenie mi prowadzenia obrad Rady to sygnał wskazujący na próbę innego „zagospodarowania” mnie w Radzie. Zobaczymy, co z tego wyniknie...
Będziemy więc bacznie obserwować rozwój sytuacji w Radzie Miasta.