Poduszkowiec „Anakonda”
Wśród licznych atrakcji olsztyńskiego 16. finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy był również przelot policyjnym poduszkowcem „Anakonda”. Poduszkowiec został zakupiony ze środków Urzędu Marszałkowskiego w Olsztynie i Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska w Olsztynie. 9 stycznia br. pojazd został oficjalnie i uroczyście przekazany olsztyńskim policjantom.
Radość policjantów nie trwała jednak długo. Podczas pokazowych przelotów nad powierzchnią jez. Krzywego pojazd odmówił posłuszeństwa. Z niemałymi problemami udało się go doholować do brzegu.
Poszukiwanie usterki, zarówno przez policjantów, jak i mechaników olsztyńskiego aeroklubu nie dało rezultatów. W piątek do Olsztyna przyjechali przedstawiciele producenta.
-
Pracownicy serwisu producenta odkryli fabryczną wadę elementu silnika, jakiś błąd odlewów w hucie - powiedział aspirant sztabowy Jan Meller z zespołu policji wodnej KMP w Olsztynie. -
Część wymieniliśmy na prawidłową i „Anakonda” już działa.
Sprawną „Anakondę” można było zobaczyć m.in. w niedzielę nad jeziorem Długim, podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Awaria poduszkowca traktowana była w kategoriach porażki policjantów. Zapewne jednak niewiele osób zdaje sobie sprawę, że awaria silnika w olsztyńskim poduszkowcu najprawdopodobniej oznacza uratowanie czyjegoś życia. Jak się dowiedzieliśmy, czeskiej produkcji silniki, takie jak zamontowany w poduszkowcu, standardowo stosowane są w motolotniach. Skutki awarii takiego silnika w powietrzu mogły być tragiczne.