Janusz Palikot, szef opozycyjnego „Ruchu Palikota”, gości dziś na Warmii i Mazurach. W programie wizyty ujęto spotkanie z dziećmi, rodzicami i pracownikami Zespołu Placówek Edukacyjnych w Olsztynie, konferencję prasową przy tablicy wjazdowej do Starych Kiejkut, gdzie mieści się ośrodek polskiego wywiadu oraz spotkanie z mieszkańcami Biskupca.
Na zaplanowany na godz. 11.30 przyjazd Janusza Palikota do Zespołu Placówek Edukacyjnych przy ul. Turowskiego stawiły się chyba wszystkie działające w Olsztynie media, również te, które na co dzień polityką w ogóle się nie interesują. I chociaż pracownicy ZPE liczyli na zamknięte, merytoryczne w treści spotkanie z posłami Ruchu Palikota, a przede wszystkim z szefem tej partii - wyszło happeningowe wydarzenie polityczne w wymiarze ogólnopolskim.
- To nie polityka, to sprawy społeczne - wyjaśniła nam jeszcze przed spotkaniem z Januszem Palikotem Wanda Agnieszka Jabłońska, dyrektor ZPE.
- Gościliśmy już w zasadzie każdą opcję polityczną. Rozmawiamy z ludźmi, nie z polityką. Polityka jest zupełnie na uboczu. Spotkanie jest zamknięte, zarezerwowane dla pracowników, dla naszych problemów, naszych spraw. I przede wszystkim ma na celu pokazanie - w mojej ocenie - wzorcowej placówki. Rozmawiałam już z niektórymi naszymi dzisiejszymi gośćmi i wiem, że są zdziwieni, że w Polsce może być placówka, która tak fajnie wygląda, w której jest tak miło, tak sympatycznie. Mimo apolitycznych intencji dyrekcji i pracowników Zespołu Placówek Edukacyjnych, za sprawą mediów powiadomionych przez członków „Ruchu Palikota”, wydarzenie stało się polityczne.
- Jeżeli tak odbierana jest wizyta Janusza Palikota w naszej placówce, to jestem trochę zdziwiona - powiedziała pani dyrektor.
- Nie było to naszym zamiarem. Proszę pamiętać, że ZPE jest tą placówką, która pokazuje nowe rzeczy. I jeżeli chce przyjść do nas poseł Rzeczypospolitej, to ja chcę, żeby przyszedł. Nie pytam o jego nazwisko, jest reprezentantem społeczeństwa. A my chcemy się pochwalić, bo przecież robimy „kawał dobrej roboty”. Chcemy, żeby o placówce, o dobrej robocie, o ludziach, którzy pracują tu każdego dnia, o dzieciach z autyzmem i o promocji wiedzy o autyzmie mówiono jak najgłośniej i jak najszerzej. Zapytaliśmy też panią dyrektor, jak politycy mogliby pomóc takim placówkom jak olsztyński ZPE, jak mogliby pomóc dzieciom z autyzmem i niepełnosprawnościami zespolonymi, których edukację prowadzi ZPE.
- Jest kilka spraw, które warto byłoby nagłośnić - odpowiedziała Wanda Agnieszka Jabłońska.
- My edukujemy dzieci autystyczne. A co po tej edukacji? Jeżeli edukujemy dzieci niepełnosprawne, czyli mówimy „A”, to powinniśmy powiedzieć też „B”, czyli odpowiedzieć na pytanie: co dalej? Trzeba stworzyć mechanizmy, które pomogą funkcjonować dorosłym osobom niepełnosprawnym, nie tylko na rynku pracy, bo dla niektórych rynek pracy jest w ogóle nieosiągalny. Trzeba też zastanowić się, w jaki sposób można pomóc takim jak nasze stowarzyszeniom, żeby nie tylko mogły pozyskiwać pieniądze z 1% odpisów z podatków, ale również z innych źródeł. Dzisiaj trochę ze strachem myślę o przyszłości osób z autyzmem i niepełnosprawnościami sprzężonymi, ale również ich rodzin. Bo każdemu z nas przybywa lat i czasami bywa tak, że opiekunom zabraknie sił i ktoś musi zapewnić niepełnosprawnym opiekę i wsparcie, bo rodzic nie jest już w stanie. Dzisiaj raczej odpowiedzi na postawione przez siebie pytania i zasygnalizowane problemy pani dyrektor nie uzyska. Podczas pobytu Janusza Palikota nie było bowiem atmosfery do poważnej dyskusji o poważnych problemach. Jak zwykle w takich sytuacjach padły deklaracje o ogólnym charakterze.
- Jesteśmy z wami, spodziewajcie się z naszej strony pomocy - powiedział m.in. Janusz Palikot.
- Będę przekonywał posłów naszej partii, by oddali 1% swoich podatków na waszą placówkę - dodał.
Czas pokaże, jakie będą skutki wizyty i złożonych przez Janusza Palikota deklaracji.
Z D J Ę C I A
F I L M Y
G A L E R I A :