W Olsztynie rowerzystom łatwiej jest jeździć chodnikami
Dwie kolejne sygnalizacje świetlne mogą pojawić się na olsztyńskich ulicach. To m.in. efekt prac Komisji Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Niestety urzędnicy nie ułatwią życia motocyklistom i rowerzystom i nie zainstalują bardziej czułych pętli indukcyjnych na skrzyżowaniach.
Użytkownikom jednośladów nie jest łatwo poruszać się po olsztyńskich drogach. Nie do końca przemyślane trasy ścieżek rowerowych czy wysokie krawężniki to tylko jedne z licznych przeszkód, jakie czyhają na miłośników rowerów. Oni, a także motocykliści mają jeszcze jeden dość spory problem. Chodzi o montowane na skrzyżowaniach pętle indukcyjne, które nie są na tyle czułe by uchwycić czekający na zmianę świateł jednoślad.
Wobec powyższego na marcowym posiedzeniu Komisja Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego zajęła się wnioskiem dotyczącym zainstalowania na sygnalizatorach dodatkowych przycisków bądź, co najbardziej ucieszyłoby użytkowników jednośladów, montażu bardziej czułych pętli. Niestety, wniosek przepadł i to z chyba tradycyjnej już przyczyny. - Koszt takich pętli jest kilkunastokrotnie większy od tych, które są obecnie instalowane na skrzyżowaniach na terenie miasta i w obecnej chwili nie ma środków budżetowych na ten cel. - wyjaśnia Aneta Gutowska z Miejskiego Zarządu Dróg i Mostów.
Pozytywnie zaopiniowano natomiast pomysł ustawienia... dwóch nowych sygnalizacji w Olsztynie. Pierwsza miałaby się pojawić na przejściu dla pieszych na ulicy Kościuszki w pobliżu nieczynnego skrzyżowania z Emilii Plater.
- Mieszkanka Olsztyna zasygnalizowała, że przejście jest dość niebezpieczne, ruch pojazdów w tym miejscu jest bardzo duży i najlepszym sposobem na poprawienie sytuacji byłoby ustawienie sygnalizacji świetlnej - tłumaczy Gutkowska.
Nie oznacza to jednak, że decyzja o postawieniu świateł została już podjęta.
- Zdaniem Komisji wybudowanie ulicy Obiegowej spowoduje zmniejszenie natężenia ruchu na ulicy Kościuszki - dodaje przedstawicielka MZDiM.
Nowa sygnalizacja ma szansę pojawić się także w Gutkowie. Chodzi o okolice skrzyżowania ulicy Bałtyckiej z ulicą Wilgi. Gdyby do tego doszło, byłyby to drugie światła w tej dzielnicy. Wcześniej sygnalizacja powstała na skrzyżowaniu z ulicą Sokolą.