W Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie tradycyjnie co miesiąc odbywają się spotkania z cyklu „Olsztyński Wehikuł Czasu”. Marcowe spotkanie miało miejsce wczoraj (29.03) pod hasłem „Kasernepolis - miasto koszar”. Prezentacja multimedialna oraz dyskusja koncentrowała się wokół tezy, że niegdyś wojsko było siłą rozwoju Olsztyna.
Obecnie trudno w to uwierzyć, ale stolica Warmii i Mazur od czasów pruskich do połowy XX wieku była miastem zdominowanym przez wojsko. To tu były największe w regionie garnizony, wcześniej pruskich dragonów, potem armii polskiej.
O tym, jak wyglądał Olsztyn i jaki wpływ na miasto miała obecność armii, mówił Rafał Bętkowski, publicysta, z zamiłowania historyk, oraz autor książki o dragonach w naszym mieście. W prezentacji multimedialnej można było zobaczyć stare widoki miasta na pocztówkach i dowiedzieć się, że budynki, obecnie magazynowe i hurtownie przy ul. Dąbrowskiego, Gietkowskiej i Artyleryjskiej, to dawne koszary dragonów.
O dominacji wojska i klimacie, jaki panował w Olsztynie za czasów dragonów, mówili prof. Dariusz Radziwiłłowicz, miłośnik tradycji oręża polskiego, Marcin Cybruch, historyk, miłośnik rekonstrukcji historycznej, oraz prowadzący spotkanie historyk dr Andrzej Korytko i dziennikarz Marek Jarmołowicz.
Okazało się m.in., że w koszarach przy ul. Artyleryjskiej, dziś zagospodarowywanych do celów mieszkaniowych, zakwaterowani byli głównie żołnierze i podoficerowie. Kadra wyższa mieszkała na terenie miasta. Szef armii w najbardziej reprezentacyjnym wtedy gmachu, przy obecnym placu Bema 2.
-
Dziś szukający kwater oficerowie zapewne zainteresowani byliby w Olsztynie mieszkaniami z garażami - mówił Rafał Bętkowski. -
Wtedy, przed stu laty, szukano mieszkań ze stajniami. Szef garnizonu olsztyńskiego miał na przykład 8 koni. Miasto żyło dzięki armii i dzięki niej się rozwijało.Nie od dziś za mundurowymi biegają dziewczyny. W tamtych odległych czasach wielu żołnierzy wiązało się z olsztyniankami. Wtedy wierzyły one, że będą mieć nie tylko przystojnych mężów, ale też dzięki ich karierze wyrwą się w świat. Z kontaktów i układów z mężczyznami korzystały też panie lekkich obyczajów. Dla nich armia była źródłem dochodów.
„Olsztyński Wehikuł Czasu” przygotował PTH oddział w Olsztynie, Wydział Humanistyczny UWM w Olsztynie oraz Radio Planeta FM.
Z D J Ę C I A