Gimnazjaliści z „Piątki” w Londynie (fot. uczestnicy wycieczki)
|
Więcej zdjęć »
Jak co roku, Gimnazjum nr 5 w Olsztynie zorganizowało wyjazd do Londynu. W składzie 16 uczniów i 2 nauczycieli wyruszyliśmy 10 marca w niezapomnianą podróż.
Po powrocie słyszeliśmy powtarzające się pytanie: „Jak było?”. Odpowiedź na nie była oczywista i prosta - „SUPER”. Pani Marzena Chmielińska - organizatorka wycieczki nieźle nas zaskoczyła. Pierwszego dnia, kiedy przyjechaliśmy, od razu ruszyliśmy zwiedzać!
- O tak, dużo zwiedzaliśmy i chodziliśmy, ale z pewnością było warto - relacjonują uczestnicy wycieczki.
Zaczęliśmy od Hyde Parku - jednego z kilku królewskich parków w Londynie. Zachwyciła nas tam zielona równo ścięta trawa. Następnie obejrzeliśmy Harrodsa - najbardziej luksusowy dom towarowy.
- Niezapomniana była mina dziewczyn, jak dowiedziały się, jakie są tam ceny - z uśmiechem dodaje Bartek.
Robiliśmy więc zakupy w naszym ulubionym sklepie Primarku.
Londyn jest niezwykłym miejscem o bardzo bogatej historii. Aby przybliżyć jej znajomość, codziennie zwiedzaliśmy muzea, tj. National Gallery, Victoria & Albert Museum, British Museum, The Science Museum, Museum of London, Natural History Museum, Madame Tussauds.
- Najbardziej podobało mi się w Natural History Museum, gdzie kręcono film pt. „Noc w muzeum”. Zobaczyłam tam największą na świecie kolekcję eksponatów z dziedziny geologii, botaniki i zoologii - mówi Ola.
- Mnie też podobało się w tym muzeum. Moją uwagę zwrócił dinozaur-robot. Był jak żywy, ryczał i poruszał się! - dodaje Karolina.
Nie tylko to muzeum nas zaciekawiło. Każdy znalazł coś dla siebie.
- Pamiętam jak u „Madame Tussauds” Asia, Kamila i Agata były podekscytowane precyzyjnie wykonanymi figurami z wosku, przedstawiającymi sławne osoby - opowiada Weronika.
Drogi strachu, przejazdu kolejką i kina 4D na pewno również nie zapomnimy.
To nie jest koniec atrakcji. W czwartek poszliśmy na London Eye.
- Ach... te widoki. W ok. 30 minut obejrzeliśmy panoramę miasta. Wzbiliśmy się na 40 metrów wysokości, a ja już czułam się jak w niebie - wspomina Kamila.
Poruszaliśmy się różnymi środkami transportu, autobusami, pociągami, ale przede wszystkim metrem. Dlatego do tej pory powtarzamy „mind the gap between the train and the platform”. :) - Czy warto jest pojechać na taką wycieczkę? Bez zastanowienia odpowiedziałabym - Tak. Nie tylko jest to ciekawe doświadczenie, mnóstwo nowej wiedzy, ale również przygoda na całe życie.
Z D J Ę C I A