(fot. archiwum)
Piłkarze ręczni Warmii Olsztyn po raz pierwszy w sezonie 2011/2012 zremisowali. W sobotnim, wyjazdowym meczu z Zagłębiem Lubin strzelili 27 bramek, tyle samo co gospodarze.
Olsztynianie mogą czuć niedosyt po remisie w Lubinie. Przez większą część pierwszej połowy prowadzili, nawet różnicą trzech bramek. I chociaż w tej części meczu gospodarzom udało się wyrównać (17 minuta 8:8) to potem przyjezdni znowu przejęli inicjatywę i na przerwę schodzili z zapasem dwóch bramek.
Druga połowa to seria błędów zawodników jednej i drugiej drużyny. O dwa mniej popełnili jednak lubinianie. Już w 48. minucie doprowadzili do wyrównania stanu pojedynku. Potem znowu Warmiacy wyszli na prowadzenie. Jeszcze na trzy minuty przed końcem meczy mieli przewagę dwóch bramek (26:24). Gospodarze w odstępnie kilkunastu sekund strzelili jednak dwie bramki. Celnym trafieniem odpowiedział Paweł Ćwikliński i Warmia znów była na prowadzeniu. Nie na długo jednak, bo gola dla gospodarzy zdobył Mikołaj Szmyślik. Tuż przed końcem spotkania olsztynianie stracili piłkę, a na dodatek karą dwóch minut ukarany został Mateusz Jankowski. Lubinianom nie wystarczyło jednak czasu by strzelić zwycięską bramkę.
Po sobotnim meczu olsztynianie, z dorobkiem 15 punktów, zajmują 11. miejsce w PGNiG Superlidze.