Po raz szósty pod Jonkowem starły się oddziały rekonstruktorów potyczki z 1807 r. wojsk francuskich z oddziałami rosyjskimi i pruskimi. Atrakcyjna inscenizacja i piękna pogoda przyciągnęły na pole bitwy zlokalizowane po raz drugi przy ul. Leśnej w Jonkowie tłumy obserwatorów.
- Mamy świetną pogodę, cieplutko, świeci słoneczko, przychodzą tłumy, całe rodziny przyjeżdżają do Jonkowa, cieszymy się z tego bardzo - powiedział nam przed jeszcze przed bitwą Jacek Olszewski z GOK w Jonkowie, organizator Napoleoniady 2012.
Na polu bitwy starło się ze sobą blisko 200 rekonstruktorów bitwy z 1807 roku. To o prawie jedna trzecia mniej niż przed rokiem.
- Pieniądze jakie mieliśmy na zorganizowanie tegorocznej Napoleoniady początkowo pozwoliły nam na zaproszenie do Jonkowa 150 rekonstruktorów - wyjaśnił Jacek Olszewski. -
Potem jednak część z nich zrezygnowała z należnego im żołdu, co pozwoliło zaprosić kolejnych pięćdziesięciu.
Mniejsza liczba uczestników inscenizacji nie rzucała się jednak zbytnio w oczy, bo znacząco, w stosunku do roku poprzedniego, zmniejszyła się powierzchnia, na której rozgrywano bitwę. Podobnie jak niezauważalna była mniejsza liczba armat i moździerzy.
- W tym roku mamy trzy duże armaty, w tym dwie po stronie napoleońskiej. Mamy też pruskie moździerze i jeden duży moździerz po stronie napoleońskiej - wyliczał Jacek Olszewski. -
Ale prochu przygotowaliśmy tyle samo co w poprzednim roku, więc wystrzałów nie będzie mniej. Jest za to nowość - specjalne efekty pirotechniczne na polu bitwy.Zauważalny był natomiast brak koni. Był tylko jeden wałach, którym na pole bitwy przyjechał odtwarzający rolę Napoleona Bonapartego Lech Przegaliński, szef jonkowskiej Ochotniczej Straży Pożarnej.
- Na ściągnięcie koni do Jonkowa w tym roku nie mogliśmy sobie pozwolić ze względu na ograniczenia finansowe - poinformował Jacek Olszewski.
- W poprzednich latach budżet imprezy wynosił od 80 do 90 tys. złotych. W tym roku mamy tylko 50 tysięcy, w tym 10 tysięcy ze Starostwa Powiatowego w Olsztynie i prawie 30 tysięcy z unijnego projektu.Uczestnicy dzisiejszej rekonstrukcji to zarówno Polacy, jak i obcokrajowcy. Zagraniczni goście to Litwini z Wilna, Kowna i Kłajpedy oraz Białorusini, którzy przyjechali liczną grupą jako Miński Pułk Piechoty. Rekonstruktorzy z Polski reprezentowali Śląsk, Pomorze, Mazowsze i Polskę centralną. No i oczywiście była „własna”, jonkowska, 10 kompania I Pułku Artylerii Pieszej, walcząca po francuskiej stronie.
Rekonstrukcja bitwy pod Jonkowem to tylko jeden z elementów dwudniowej Napoleoniady 2012. Jutro (niedziela) rekonstruktorzy spotkają się na strzelnicy w Mątkach, gdzie wezmą udział w zawodach w strzelaniu z broni czarnoprochowej. Początek zawodów o 11.00.
Z D J Ę C I A
F I L M Y
G A L E R I A :