Gala „Sukcesy 2011” w Biskupcu (fot. BDK - wszystkie) |
Więcej zdjęć »
Doroczna Gala „Sukcesy”, to sposób, w jaki biskupczanie już od 16. lat dziękują tym mieszkańcom miasta i gminy, którzy w sposób szczególny reprezentują ich na arenie wojewódzkiej, ogólnopolskiej i międzynarodowej. Dziś (23.03) statuetki w kategoriach: nauka, kultura, sport i promocja odebrało 65 laureatów. Są wśród nich m.in. zwycięzcy wojewódzkich i makroregionalnych mistrzostw w sporcie, laureaci wojewódzkich i ogólnopolskich konkursów przedmiotowych, stypendyści, zdobywcy wyróżnień międzynarodowych, a także osoby, które w szczególny sposób wpływają na pozytywny wizerunek oraz promocję miasta i gminy Biskupiec.
- Sukces to słowo dziś modne - powiedziała podczas dzisiejszej uroczystości wicemarszałek Urszula Pasławska.
- Utożsamiamy z nim zwykle ludzi z pierwszych stron gazet - aktorów, piosenkarzy, sportowców, biznesmenów, polityków. Również celebrytów, znanych z tego tylko, że są znani, za których tzw. sukcesem nie stoją żadne dokonania. Dokonania dzisiejszych laureatów - autentyczne i jak najbardziej wymierne - przywracają słowu sukces jego właściwy wymiar. Pokazują, że prawdziwy sukces osiąga człowiek, który stawia przed sobą konkretne, ambitne, często trudne cele i konsekwentnie je realizuje. Że tylko tak osiągnięty sukces daje poczucie spełnienia i satysfakcji. Że sukcesy można osiągać w różnych dziedzinach i niekoniecznie w błysku fleszy. Choć niewątpliwie sukces smakuje lepiej, kiedy jest zauważony i doceniony przez innych. Dlatego tak ważna jest biskupiecka gala. Podczas dzisiejszej gali wręczono też wyróżnienia specjalne. Statuetkę za „Sukces roku” przyznano Polskiemu Stowarzyszeniu na Rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym Koło w Biskupcu. Statuetką „Gościnnej Chaty Warmińskiej” nagrodzono „Przyjaciela gminy Biskupiec”; - Jacka Waksmundzkiego, „Drabina Sukcesu” za „Osobowość” trafiła w tym roku do Ewy i Andrzeja Olczaków.
Podczas gali wystąpił zespół tańca ognia „Transfuzja” z Węgoja, a gwiazdą wieczoru był „Kabaret pod sufitem”, czyli Jan Jakub Należyty i Andrzej Bej-Zaborski.
Z D J Ę C I A