Nina Złakowska
Po długiej chorobie, 21 marca br., czyli w dniu swoich urodzin, odeszła Nina Złakowska. Dla nas była to „Pani Złakowska”, bo mieliśmy to wyjątkowe szczęście być jej uczniami. Wyjątkowe nie tylko z powodu, jej krótkiej, bo trwającej rok, pracy w szkole, ale dlatego, że na swoich lekcjach poza wiedzą o meandrach języka polskiego, uczyła nas jak być ludźmi, że warto myśleć, że trzeba czuć... Nigdy jednak nie dawała „złotych rad”, nie osądzała i nie narzucała własnego światopoglądu.
Pomimo, iż przestała być naszą nauczycielką, do końca została przyjacielem. Często, paląc mnóstwo papierosów, przez długie godziny dyskutowaliśmy o literaturze, muzyce, snuliśmy plany. To Ona podrzucała nam książki ze swej biblioteczki. Dzięki Niej przeczytaliśmy „Trzech przyjaciół” Remarque’a, „Buszującego w zbożu” Salingera i wiele, wiele innych. Dawała nam poczucie, że jesteśmy partnerami w rozmowie. Zawsze w nas wierzyła i wspierała... Drzwi Jej domu zawsze były dla nas otwarte.
Ostatnio we trójkę widzieliśmy się ponad rok temu, przy okazji wręczenia nagród jednej z olsztyńskich fundacji. Była niesamowicie dumna z faktu, iż dwoje jej najbardziej absorbujących uczniów zostało ich laureatami. Widywaliśmy się później niejednokrotnie, lecz niestety nie zdążyliśmy się już spotkać w takim gronie. Choć nie ma jej już fizycznie wśród nas, to jej uśmiech, cięty dowcip, a czasem troska w oczach są dla nas wciąż żywe.
Edyta Jurkowska, Marcin Wakar
******
Uroczystości żałobne rozpoczną się w poniedziałek 26 marca w kaplicy przy ul. Mariańskiej o godz. 12.45. Msza w kościele Chrystusa Odkupiciela Człowieka (kościół górny) o godz. 13.30. Pogrzeb na cmentarzu w Dywitach.